Piotr Bagiński o bonusach za walki w federacji KSW, doświadczony trener uważa iż te stawki nie przystoją najlepszej organizacji w Europie.
Temat wysokości bonusów w organizacji KSW był już wielokrotnie poruszany zarówno przez zawodników jak i trenerów. Teraz swoją optykę na tę sprawę przedstawił Piotr Bagiński, główny trener doskonale znanego klubu Berserkers Team.
Piotr Bagiński odniósł się do niedawnego konfliktu na linii trener Dawid Pepłowski – właściciele federacji KSW, a także do słów Adriana Bartosińskiego, mistrza federacji. Zdaniem prekursora polskiego MMA pewne rzeczy należy zachować dla siebie, ewentualnie powiedzieć o nich właścicielom, ale nie robić tego publicznie.
– o ile pracuję dla kogoś i się decyduję na tę pracę, to pewne rzeczy powinienem zachować dla siebie i ewentualnie zwrócić uwagę pracodawcy. o ile siedzę na tej gałęzi, to jej nie podcinam. Wiadomo, wiemy, jakie KSW daje bonusy. Fajnie, żeby te bonusy były większe, bo zmotywowałyby zawodników. W UFC to są olbrzymie pieniądze i choćby życiowy game changer.
– KSW powiedziało, żeby takich rzeczy nie mówić. OK, ich prawo. To jest jakaś tam opinia, wszyscy wiemy, jakie są stawki, nie są to stawki „wow”, nie przystoją największej organizacji w Europie. Z drugiej strony ktoś może zmienić organizację… Po co gryźć rękę, która cię karmi? o ile już mam taki problem, to idę i mówię: „Nie bądźcie śmieszni. Aspirujecie do największej organizacji w Europie, to zróbcie tak, żeby to wyglądało, jak największa organizacja w Europie”. Zamiast kilku można dać jeden porządny bonus i faktycznie będą się starali.