Piłkarze Legii przemówili po meczu z Chelsea. Zwrócili uwagę na jedno

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kacper Pempel


Legia Warszawa przegrała 0:3 z Chelsea w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji i ma co najwyżej marginalne szanse na odwrócenie rezultatu w rewanżu na Stamford Bridge. Co piłkarze Legii mówili dziennikarzom po zakończeniu spotkania? - W rewanżu zechcemy pokazać swoje mocne strony. Póki piłka w grze, trzeba walczyć - mówił Patryk Kun.
Po pierwszej połowie Legia Warszawa remisowała bezbramkowo z Chelsea i wyglądała całkiem znośnie na tle faworyta Ligi Konferencji. Po przerwie dubletem popisał się Noni Madueke, a gola na 1:0 strzelił Tyrique George. W ten sposób Chelsea przybliżyła się do awansu do półfinału. "W pierwszej połowie Legia grała zgodnie z przekazem "Żylety" - nikogo i niczego się nie bała. O ile stołeczny zespół wywarł dobre wrażenie przez 45 minut, to po przerwie opadł z sił" - pisaliśmy w podsumowaniu meczu.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki wspomina napastnika Legii Kennetha Zeigbo: Niesamowity jeżeli chodzi o strzelanie bramek


Czytaj także:


Lewandowski reaguje na śmierć Leo Beenhakkera. Wzruszający wpis


Goncalo Feio stwierdził na pomeczowej konferencji, iż mecz Legia - Chelsea był zderzeniem dwóch światów. - Mieliśmy dobry początek, ale możemy żałować, iż z piłką nie pokazaliśmy się najlepiej. choćby w szatni powiedziałem piłkarzom, iż stać nas na lepsze granie. Na szczęście życie daje nam drugą szansę na Stamford Bridge. Byłoby pięknie, gdybym teraz przed wami siedział i cieszył się ze zwycięstwa. Ale to było zderzenie dwóch światów. Nienawidzę przegrywać - mówił Portugalczyk.


Czytaj także:


Tak Anglicy piszą o porażce Legii z Chelsea. Niestety


Piłkarze Legii zabrali głos po porażce z Chelsea. "Nie pokazaliśmy swojej najlepszej strony"
W strefie mieszanej po meczu pojawili się Steve Kapuadi i Patryk Kun. Co piłkarze Legii mieli do powiedzenia? - To był zupełnie inny poziom futbolu. To było trochę irytujące, iż tak to wyglądało w naszym wykonaniu. Mogliśmy lepiej zagrać z piłką przy nodze. Czy mógłbym być zadowolony np. z dobrej gry defensywnej w pierwszej połowie? Mecz trwa 90 minut, prawda? Mamy teraz mecz w niedzielę, na nim jesteśmy skupieni - mówił Kapuadi.
Nieco bardziej konkretny w rozmowach z dziennikarzami był Kun. - Graliśmy nisko, chcieliśmy przenosić grę na ich połowę. Chelsea nas wyczekała i próbowała nas złapać przez pojedynki na bokach. W pierwszej połowie dużego zagrożenia nam nie stworzyli, ale po pierwszej bramce już się pogubiliśmy. Mieliśmy kilka prostych strat w środkowej strefie, z tego szły najgroźniejsze akcje, bo byliśmy zdezorganizowani - mówił wahadłowy Legii.
Zobacz też: Oto co zrobił Goncalo Feio po meczu Legia - Chelsea. Jeden gest


Kun nawiązał też do sytuacji z 90. minuty, gdy uderzał na bramkę Chelsea. Wtedy jego strzał obronił Filip Jorgensen. - To była nasza najlepsza sytuacja, gdy uderzałem w końcówce z prawej nogi. Wiedzieliśmy, z kim się mierzymy i jacy są zawodnicy. To drużyna czołowa w Premier League. My nie pokazaliśmy swojej najlepszej strony, gdzie z piłką mogliśmy się lepiej zachować w niektórych sytuacjach. Morishita miał fajną sytuację w pierwszej połowie, ale to było za mało - tłumaczył.
Czy mecz Legii mógłby wyglądać inaczej z nominalnym napastnikiem, a więc z Tomasem Pekhartem? - Nie ma sensu o tym myśleć i gdybać. Musimy się skupić, by z tego spotkania wyciągnąć wnioski i jak najwięcej czerpać na przyszłość. W rewanżu zechcemy pokazać swoje mocne strony. Póki piłka w grze, trzeba walczyć. Jedziemy po zwycięstwo, ale najważniejszy jest teraz mecz z Jagiellonią i na tym się skupiamy - podsumował Kun.
Rewanżowe spotkanie między Chelsea a Legią Warszawa odbędzie się w czwartek 17 kwietnia o godz. 21:00. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału