Piłkarz padł na murawę, "pomoc" mogła mu zaszkodzić

1 tydzień temu
Dani Ramirez, piłkarz Łódzkiego Klubu Sportowego bez kontaktu z innym graczem padł nagle na murawę podczas spotkania z Lechem Poznań. Podbiegli do niego pracownicy firmy zabezpieczającej mecz i zaczęli udzielać mu pomocy. - Patrząc na ich pracę można było się złapać za głowę. Gdyby piłkarz był nieprzytomny, mógłby zostać uduszony - komentuje Adam Stępka, rzecznik łódzkiego pogotowia. Właściciel firmy odpowiedzialnej za udzielanie pomocy przeprosił za zdarzenie.
Idź do oryginalnego materiału