We wtorek Chelsea poinformowała w komunikacie, iż Mychałjo Mudryk otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego. Podczas ostatniej przerwy na mecze reprezentacji Ukrainiec został przebadany, a w jego organizmie wykryto meldonium, a więc zakazaną substancję, z którą dawniej zmagała się m.in. Maria Szarapowa czy Aleksandr Powietkin. "Mychajło kategorycznie podkreślił, iż nigdy świadomie nie zażywał żadnych zakazanych substancji. Zarówno klub jak i zawodnik będą teraz współpracować z odpowiednimi organami, by ustalić, co spowodowało pozytywny wynik testu" - pisze klub.
REKLAMA
Zobacz wideo Klasa sama dla siebie! Kapitany występ Łukasza Fabiańskiego. Polak uratował remis West Hamu
Czytaj także:
A jednak! To naprawdę się dzieje. Powrócił pomysł Superligi
"Mogę potwierdzić, iż zostałem powiadomiony, iż próbka, którą dostarczyłem do badania, zawierała zakazaną substancję. To był dla mnie totalny szok, ponieważ NIGDY świadomie nie używałem żadnych zakazanych substancji, nie łamałem żadnych zasad i ściśle współpracuję z moim zespołem, by zbadać, jak do tego doszło. Wiem, iż nie zrobiłem nic złego i mam nadzieję, iż niedługo wrócę na boisko. Nie mogę teraz powiedzieć nic więcej ze względu na poufność procesu, ale zrobię to tak szybko, jak będę mógł" - napisał Mudryk.
Warto dodać, iż o pozytywnym wyniku testu Mudryka ukraińskie media pisały w poniedziałek, natomiast wtedy do sprawy nie ustosunkował się ani zawodnik, ani Chelsea. "Oczekuje się, iż próbka B zostanie przebadana w nadchodzących dniach" - pisał serwis tribuna.com.
Czym jest meldonium? "To lek na serce wynaleziony w 1976 r. na Łotwie, wówczas w jednej z republik ZSRR. Według badań jego przyjmowanie przez rok powoduje wzrost wytrzymałości choćby o dziesięć proc. Rosyjscy naukowcy twierdzą, iż był wymyślony na potrzeby armii w czasach zimnej wojny, a sportowcy odkryli go później. Od 1 stycznia 2016 r. został zakazany przez WADA" - pisał Jarosław Bińczyk na Sport.pl w tekście pt. "Meldonium - broń masowego rażenia Rosji".
Czytaj także:
Pierwszoligowiec reaguje po fatalnej rundzie. Wielkie czystki
Burza w Ukrainie ws. Mudryka. "Ban za głupotę, a nie za doping"
Ukraiński dziennikarz Witalij Wołochaj odniósł się do afery dopingowej z udziałem Mudryka. Kompletnie nie rozumie działań piłkarza Chelsea. "Nie wiem, co miała w głowie osoba, która podała Mychajło Mudrykowi meldonium, ale jeżeli to było to, to ban powinien być za głupotę, a nie tylko za doping. Czekamy na próbkę B i dochodzenie. Meldonium nie może być spożywane przez żywność, ale też nie zjawia się przez przypadek. Meldonium jest prawie niemożliwe do znalezienia w Wielkiej Brytanii" - czytamy w serwisie sport.ua.
Zobacz też: Skandaliczna decyzja UEFA po meczu Omonia - Legia. Niebywałe...
"Dla fanów piłki nożnej to nowa historia, ale dla fanów sportu to dalekie od nowości. Meldonium jest cudownym lekiem, który robi ze sportowców mega-czempionów. Był uważany za cudowny lek w Rosji na początku lat 90. Prawie 95 proc. prób dopingu przez meldonium jest podejmowanych tutaj, w Europie Wschodniej. 80 proc. pochodzi z Rosji, a 15 proc. z Ukrainy. Nie zamierzam spierać się o korzyści płynące ze stosowania meldonium" - dodał Wołochaj.
Mudryk trafił do Chelsea w styczniu 2023 r. za 70 mln euro z Szachtara Donieck. W tym czasie zagrał 73 spotkania we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił dziesięć goli i zanotował dziewięć asyst. Kontrakt Mudryka z Chelsea wygasa w czerwcu 2031 r.