Igrzyska olimpijskie w Paryżu w zeszłym roku otworzyły prawdziwą puszkę Pandory, jeżeli chodzi o Polski Komitet Olimpijski. Wokół prezesa Radosława Piesiewicza pojawiła się cała masa kontrowersji i niejasności, szczególnie w kontekście pożytkowania pieniędzy komitetu czy zarobków samego prezesa. Piesiewicz wdał się na tle tej sprawy w konflikt z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem, co odbiło się rykoszetem, uderzając także w poszczególne związki sportowe w Polsce.
REKLAMA
Zobacz wideo
Prezesi związków sportowych uderzyli pięścią w stół. Marchewka albo kij
Sport.pl informowało, iż 12 lutego doszło do spotkania 27 prezesów związków sportowych z naszego kraju, z których większość ma powyżej uszu całej tej sytuacji. Na Stadionie Narodowym (miejsce rozmów) obecny był też minister Nitras. Remedium na problemy? Odejście Radosława Piesiewicza. Do takiego wniosku doszła większość zgromadzonych, efektem czego było pismo do prezesa PKOl, w którym zaapelowali, by on sam podał się do dymisji. Planem B ma być zwołanie Walnego Zgromadzenia, które większością 2/3 głosów może Piesiewicza odwołać.
Piesiewicz odpowiada przeciwnikom. "Jedynie doniesienia medialne"
Pozostało jedynie czekać, co na to wszystko sam prezes. Teraz poznaliśmy odpowiedź na to pytanie. Portal WP SportoweFakty opublikował treść pisma, które Radosław Piesiewicz przesłał swoim przeciwnikom. Co w nim znajdziemy? Otóż szef PKOl absolutnie nie ma zamiaru ustępować ze stanowiska. Oskarżenia względem swojej osoby nazywa "opartymi na doniesieniach medialnych i niemającymi pokrycia w faktach". Piesiewicz stwierdził też, iż Komisja Rewizyjna (jeden z organów kontrolujących PKOl po paryskich igrzyskach) nie znalazła nieprawidłowości w funkcjonowaniu Komitetu.
- Nadmienię, iż organem kontroli w PKOl, podobnie jak w innych stowarzyszeniach, jest Komisja Rewizyjna, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu PKOl. Twierdzenia, jakoby ostatnia kontrola Komisji miała wykazać brak transparentności w PKOl, są po prostu nieprawdziwe - pisze Piesiewicz.
- Natomiast kontrola przeprowadzona przez Prezydenta m.st. Warszawy, której wyniki, rzekomo dotyczące prowadzenia gospodarki finansowej Komitetu, budzą niepokój osób, które podpisały kierowane do mnie pismo, nie była prowadzona w jakimkolwiek zakresie w odniesieniu do finansów PKOl. Organ nadzoru nie jest do tego uprawniony, w myśl przepisów ustawy Prawo o stowarzyszeniach. Z powyższego wynika jasno, iż skierowane do mnie pismo opiera się jedynie na doniesieniach medialnych i nie ma pokrycia w faktach. - czytamy.
Radosław Piesiewicz zaprasza prezesów do zapoznania się z raportem
Według szefa Komitetu raport Komisji Licencyjnej zostanie przedstawiony na Sprawozdawczym Walnym Zgromadzeniu PKOl. Prezes umożliwił też chętnym do tego prezesom zapoznanie się z raportem już od poniedziałku 3 marca po wcześniejszym umówieniu się na wizytę.
- Z informacji przekazanych przez Komisje Rewizyjną PKOl wynika, iż raport Komisji, zgodnie z zapisami Statutu PKOl, zostanie Państwu przedstawiony na najbliższym Sprawozdawczym Walnym Zgromadzeniu PKOl. Jednak dla tych z Państwa, którzy chcieliby zapoznać się ze sprawozdaniem Komisji już teraz, będzie to możliwe w siedzibie PKOl od poniedziałku 3 marca br. - zaprosił prezesów Radosław Piesiewicz.
- Pełna wersja raportu, zanonimizowana zgodnie z zaleceniem Komisji w zakresie danych osobowych, będzie udostępniona upoważnionym przedstawicielom członków PKOl po uprzednim zaawizowaniu Państwa wizyty. To samo dotyczy akt postępowania kontrolnego przeprowadzonego przez organ nadzoru tj. Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy - zapewnił szef PKOl. Pełna treść listu dostępna jest TUTAJ.