Pięciu nieoczywistych bohaterów sezonu

kkslech.com 6 dni temu

Spośród 30 zawodników Lecha Poznań, którzy wystąpili w mistrzowskim i ligowym sezonie 2024/2025 na boisku wyróżniali się głównie Mikael Ishak, Bartosz Mrozek, Afonso Sousa, Ali Gholizadeh czy Joel Pereira. Oprócz tej piątki była druga piątka zawodników, którzy są nieoczywistymi bohaterami mistrzowskich rozgrywek PKO Ekstraklasy.

Wczoraj -> TUTAJ pisaliśmy o decydujących rzeczach, postaciach i wydarzeniach, które mocno przyczyniły się do zdobycia 9 tytułu Mistrza Polski. Dziś pora na pięciu nieoczywistych bohaterów Kolejorza, którzy mocno przysłużyli się w zdobyciu tytułu Mistrza Polski. O tej piątce kibice Lecha Poznań nie mówią czy nie piszą aż tak dużo, jak o Afonso Sousie, Mikaelu Ishaku czy Bartoszu Mrozku, ale każdy z tych nieoczywistych bohaterów w poszczególnych fragmentach sezonu 2024/2025 zrobił dużo, aby dzień 24 maja 2025 był tym niezapomnianym.

ANTONIO MILIĆ

Cichym bohaterem Lecha Poznań w okresie 2024/2025 był Antonio Milić. Chorwat trzymał w ryzach tylną formację Kolejorza będąc liderem defensywy, który w zeszłych rozgrywkach opuścił tylko 4 spotkania, w tym 2 mecze wiosną. 31-latek doznał kontuzji w wyjazdowym starciu z Jagiellonią Białystok, po blisko miesiącu wrócił do gry będąc w końcówce sezonu kluczową postacią naszego zespołu. Lewonożny stoper zaliczył aż 3 asysty i co interesujące wiosną ujrzał tylko jedną żółtą kartkę. Mimo dobrej a czasem choćby bardzo dobrej gry Antonio Milić niespodziewanie nie został nominowany do nagrody „obrońca sezonu w PKO Ekstraklasie 2024/2025”. Najważniejsze jest jednak drugie mistrzostwo, które 24 maja świętował ten obrońca.

RASMUS CARSTENSEN

Jedno z najlepszych wypożyczeń w historii klubu. Rasmus Carstensen gwałtownie przestawił się z ławki rezerwowych w FC Koeln na grę w Lechu Poznań o tytuł Mistrza Polski, który wywalczyliśmy m.in. dzięki jego postawie. Duńczyk grający u nas na prawej i na lewej obronie, a także na lewej pomocy w 15 wiosennych spotkaniach zdobył 2 gole i zaliczył asystę przy ostatnim golu Afonso Sousy. W grze Rasmusa Carstensena było widać jakość i mądrość taktyczną, 25-letni zawodnik nigdy nie schodził poniżej solidnego poziomu będąc piłkarzem, który swoją grą zapisał się w historii Lecha Poznań. Dzięki zdobyciu mistrzostwa Carstensen zostanie w pamięci kibiców na wiele, wiele lat.

ANTONI KOZUBAL

Antoni Kozubal to jedyny piłkarz Lecha Poznań, który w okresie 2024/2025 na 2 frontach rozegrał komplet 35 spotkań. Trener Niels Frederiksen regularnie zaczynał ustalanie wyjściowej jedenastki właśnie od wychowanka Kolejorza, który w swoim pierwszym poważnym sezonie na szczeblu Ekstraklasy zdobył gola oraz zanotował 5 asyst. Kozubal w minionych rozgrywkach miał różne momenty, ale swoją postawą w wielu meczach przyczynił się do niezłej gry Lecha Poznań w środku pola oraz przede wszystkim do zdobycia tytułu Mistrza Polski. Gra tego środkowego pomocnika często była bardzo efektywna.

PATRIK WALEMARK

Transfer Patrika Walemarka można ocenić na piątkę, choć gdyby nie różne urazy, z którymi piłkarzami zmagał się jesienią, wiosną a choćby pod koniec zimowego okresu przygotowawczego, to z pewnością Szwed byłby jeszcze lepszy. W 22 meczach sezonu 2024/2025 strzelił 8 goli i zaliczył 3 asysty dając w pojedynczych spotkaniach wiele jakości. Do dziś kibice pamiętają m.in. efektywny występ Walemarka w Kielcach, gdzie lewonożny skrzydłowy ustrzelił hat-tricka. Wiosną był okres, w którym 24-letni pomocnik z konieczności musiał grać na dziesiątce strzelając istotną bramkę np. w Katowicach, kiedy zdobył gola na 1:1 tuż przed końcem pierwszej połowy. Nie byłoby tytułu Mistrza Polski 2025 bez pomocy Patrika Walemarka.

MARIO GONZALEZ

Mario Gonzalez rozegrał u nas 94 minuty, po czym odszedł z Lecha Poznań, ale kibice Kolejorza być może choćby nigdy o nim nie zapomną. Hiszpan mający wiosną konkurować z Mikaelem Ishakiem został bohaterem klubu w ostatnich 2 kolejkach, gdy w Katowicach trafił głową do siatki na 2:2 (premierowy gol w Lechu) a 92 minucie meczu z Piastem w ostatniej chwili wybił piłkę na rzut rożny zapobiegając wtedy utracie bramki na 1:1. Lech Poznań nie zostałby 24 maja mistrzem kraju, gdyby nie rezerwowy napastnik i jego historia, w którą do dziś trudno jest uwierzyć.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału