„Penaldo” stało się dziecinnym i często powtarzanym, drwiącym określeniem skierowanym do Cristiano Ronaldo u szczytu jego rywalizacji z Lionelem Messim (aka. Pionel Pessi).
Tak to się kręci, iż człowiek, którego obsesyjne strzelanie bramek daje mu w tej chwili w karierze ponad 900 bramek, masował swoje liczby, strzelając ogromną liczbę rzutów karnych.
Było to oczywiście bezsensowne wrabianie, plemienny sposób na lekceważenie jednego z największych graczy wszechczasów.
Czy jednak na trzy miesiące przed swoimi 40. urodzinami Ronaldo przez cały czas gra dla Al Nassra w Saudi Pro League, czy to… prawda?
Czy Cristiano Ronaldo strzela tylko rzuty karne?
Al Nassr wrócił na zwycięską drogę po kolejnych remisach i zwycięstwie 1:0 nad sąsiadem Al Riyadh. Jedynego gola w meczu strzelił Sadio Mane w pierwszej połowie.
Nie po raz pierwszy w tym sezonie Ronaldo był marginalną postacią podczas drugiego z rzędu bezbramkowego występu po remisie 1:1 z głównym rywalem Al Hilalem.
Nadal strzelił sześć goli w ośmiu występach w najwyższej klasie rozgrywkowej w tym sezonie, co jest rekordem, który wielu graczy chętnie uznałoby za swój własny.
Niemniej jednak wszystkie jego cztery ostatnie gole w Pro League padły z rzutu karnego. Nie oznacza to, iż nie są to wartościowe uderzenia – zobacz jego zwycięzcę po kontuzji w meczu z Al Shabab – ale obecność Ronaldo w otwartej grze jest coraz bardziej marginalna.
Jego ostatnim golem bez rzutu karnego w rozgrywkach krajowych był strzelony z rzutu wolnego przeciwko Al Fayha 27 sierpnia. Trzeba cofnąć się do meczu inaugurującego sezon pięć dni wcześniej, aby zobaczyć jego ostatni sukces w grze otwartej, czyli główkę w 1. -1 remis z Alem Raedem.
Jest tu godne uwagi zastrzeżenie: każdy z dwóch goli Ronaldo zdobytych w trzech meczach Ligi Mistrzów AFC w tym sezonie padł z gry otwartej. Ale w tej chwili wydaje się, iż saudyjska obrona ma numer wielkiego człowieka.