4 godzin temu
Paweł Tyburski zabrał głos na temat rewanżu z Marcinem Wrzoskiem. „Księżniczka” zapewnia, iż to on idzie na rękę swojemu nemezis.
Pablo Tybori oraz „Polish Zombie” niegdyś byli dobrymi kumplami. Sytuacja, do której jednak doszło w trakcie gali FAME 24: Underground zmieniła ich nastawienie względem siebie o 180 stopni. Przypomnijmy, iż po pojedynku Pawła z Marcinem w arenie walk znalazł się Piotr Tyburski, który nieintencjonalnie doprowadził do poważnej kontuzji byłego mistrza KSW. Od tamtej pory mamy do czynienia ze stale rosnącym konfliktem na linii Pablo – „Zombiak”.
O ich rewanżu mówiło się naprawdę wiele, jednakże bardziej w kwestii drugiej połowy przyszłego roku, gdy – zgodnie z prognozami – Marcin będzie w stanie normalnie trenować, a choćby ponownie rywalizować. Finalnie jednak do ich pojedynku dojdzie już za niecały miesiąc. Panowie będą bohaterami gali FAME 28: Armagedon, która odbędzie się 22 listopada w bliżej nieznanej lokacji. prawdopodobnie będzie to gala studyjna, choć na tę chwilę brak jakichkolwiek doniesień na ten temat.
ZOBACZ TAKŻE: Komentator Polsatu o przejściu FEN do innego partnera: Robi się miejsce dla kolejnej organizacji?
Warto odnotować, iż panowie będą ze sobą konkurować na siedząco. Ma być to extra fight o nazwie „Punchair”, która sama w sobie jest już mocno sugestywna. Na temat takiego typu rewanżowej konfrontacji zabrał ostatnio głos sam Paweł, którego o wszystko wypytał Kacper Mi z „FanSportu”. Poniżej fragment wypowiedzi Tyburskiego w tejże sprawie:
To nie ja prosiłem, o tą walkę. To ja dostałem propozycję, nie? Stary, ja mu ratuję życie. Ja mam, co robić za dnia. Na co dzień pracuję od rana do nocy. Trenuję dla zdrowotności, nie tylko dla pieniędzy, do walk. Nie wiedziałem, iż będę walczył, a trenowałem.
Na tę chwilę znamy tylko jeszcze jedno starcie FAME 28. Będzie nim potyczka „Szalonego Reportera” z Bartoszem Żukowskim. Pełną kartę walk mamy poznać w czwartek w trakcie programu FAME pt. „First Strike”.
