Paweł Jóźwiak wspomniał o odejściu Mateusza Rębeckiego z FEN, były prezes przypomniał, iż umowa była taka iż organizacja mogła pobrać prowizję, a oddała zawodnika za darmo.
Mateusz Rębecki walczy aktualnie w organizacji UFC. Zawodnik Berserkers Team wcześniej bił się w polskiej organizacji FEN. Rębecki walcząc w Fight Exclusive Night sięgnął po pas mistrzowski kategorii lekkiej.
Pod koniec ubiegłego roku Rebeasti w wywiadzie dla portalu Weszło stwierdził, iż w FEN czuł się uwiązany i pokrzywdzony przez pewne osoby. Do tego tematu odniósł się już wcześniej Jakub Borowicz aktualny prezes FEN.
Teraz głos w sprawie zabrał Paweł Jóźwiak, czyli były prezes organizacji, który wyraźnie zaznaczył, iż miał dobry kontakt z Mateuszem Rębeckim.
– Ja z nim dobrze żyłem – odparł Jóźwiak, który rzucił nowe światło na sytuację.
Paweł Jóźwiak przyznał jednak, iż boli go wypowiedź Mateusza Rębeckiego. Jóźwiak podkreślił, iż wobec zapisów kontraktowych organizacja FEN mogła domagać się prowizji za przejście zawodnika do UFC jednak tego nie zrobiła.
– Bardziej się spinał z moim wspólnikiem. Myślę, iż to jest geneza tego konfliktu. Trochę mnie boli ten wywiad… Wiem, iż ma żal do mojego wspólnika. Natomiast Mateusz zapomniał o jednym, iż tak naprawdę nie musieliśmy go puszczać do UFC, bo miał z nami wiążącą umowę.
– Mogliśmy za to skasować pieniądze. Mieliśmy taką umowę, iż jak pójdzie do UFC, to mamy z tego procent. I żeśmy tak naprawdę oddali go całkowicie za darmo. Zrezygnowaliśmy z prowizji… Wiesz, chociażby po takim geście Mateusz powinien o tym pamiętać, iż w tej organizacji się wypromował, tu został gwiazdą. Były gorsze, lepsze chwile, jak w każdym biznesie. Ale na samym końcu my nie zachowaliśmy się jak pazerne łachudry, tylko żeśmy zrezygnowali. Dzięki temu ruchowi teraz się rozwija.