Dla reprezentacji Polski kobiet Euro 2025 było pierwszym tego typu turniejem w historii. Dlatego też trudno było oczekiwać od Ewy Pajor i spółki wyjścia z grupy. Fani mogli liczyć raczej na to, by Polki chociaż nawiązały walkę z przeciwniczkami. Czy im się to udało? W pierwszym spotkaniu z Niemkami przegrały 0:2, ale długimi fragmentami wyglądały naprawdę nieźle. Ze Szwecją, która wygrała 3:0, różnica klas na boisku była drastyczna. Jednak w meczu o honor z Danią podopieczne Patalon na przerwę schodziły z dwubramkową przewagą, a ostatecznie triumfowały 3:2. Dzięki wygranej zajęły trzecie miejsce w grupie C.
REKLAMA
Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?
- Nie tylko ten ostatni mecz, ale pierwszy [z Niemcami] pozostawił po sobie dobre wrażenie. Wiadomo, iż ze Szwecją nie do końca rozegrałyśmy spotkanie po naszej myśli. Dziś pojawiło się to, co najważniejsze, czyli atak. Pierwsza połowa została rozegrana perfekcyjnie. W drugiej mogliśmy się spodziewać, iż trudy trzech meczów będą widoczne na boisku. Ale to przetrwałyśmy - powiedziała zaraz po spotkaniu z Dunkami Nina Patalon w rozmowie z Mają Strzelczyk.
Selekcjonerka reprezentacji nie ma wątpliwości. "Moje dziewczyny pokazały coś..."
Po tym, jak Polki zostały rozgromione przez Szwedki i nie można je było chwalić za żaden element gry zaprezentowany na boisku, z Dunkami postanowiły zagrać znacznie odważniej. Wprawdzie obie reprezentacje nie miały już szans na wyjście z grupy, jednak dla absolutnych debiutantek pożegnanie się z Euro zwycięstwem było sporym osiągnięciem.
Patalon: - Po meczu ze Szwecją mieliśmy trudny okres, w którym musieliśmy się odbudować mentalnie. Wrócić do ustawień fabrycznych, przypomnieć sobie, iż potrafimy strzelać i też jesteśmy dobrą drużyną. Trzy dni pracy pokazały, iż każdy krok robi się powoli, ale on musi być odważny.
39-latka nie miała wątpliwości, iż obecna gra Biało-Czerwony to nie jest ich sufit: - Mamy jeszcze rezerwy, które można wypracować w czasie. Jestem bardzo szczęśliwa z gry zespołu i tego, iż zakładałyśmy dziś strzelenie bramki, a zdobyłyśmy trzy. To nas najbardziej cieszy.
Na zakończenie rozmowy przed kamerami TVP Sport Patalon wyraziła nadzieję, iż gra Ewy Pajor i spółki na Euro zmotywuje następne pokolenia do zainteresowania się piłką nożną: - Moje dziewczyny pokazały coś, co może być nawozem na to, iż wszystkie małe dziewczynki w Polsce zakochają się w piłce nożnej, przez co w przyszłości będziemy mieli wiele piłkarek. One są wzorem do naśladowania.