
Łukasz Parobiec rzuca rękawice podopiecznemu Mirosława Oknińskiego! Pogromca Toma Aspinalla zaprasza do GROMDY Kamila Mindę, widząc w nim potencjał na bardzo dobrego przeciwnika.
Wczoraj odbyła się gala GROMDA 21. Pojawiło się na niej wielu zaszczytnych gości, mowa chociażby o: „Don Diego”, Arturze Szpilce, Łukaszu Parobcu czy Kamilu Mindzie. Niestety, w trakcie wydarzenia nie było widać nigdzie Karola Nawrockiego, który najwidoczniej nie skorzystał ze specjalnego zaproszenia szefa organizacji – Mariusza Grabowskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Jacek Murański w GROMDZIE? Mateusz Kubiszyn ostro reaguje
Wydarzenie było bardzo udane. Dużo różnorakich skończeń i wiele wygranych naszych rodaków, z których spora część mierzyła się z reprezentantami innych krajów. Okazuje się, iż działo się nie tylko w ringu, ale również i poza nim.
Co prawda mowy o tzw. „dymach” nie ma, ale doszło do ciekawej, delikatnej utarczki słownej Łukasza Parobca z Kamilem Mindą. Zresztą sam „Goat” nawiązał dziś do wczorajszej wymiany zdań z Mindą, zapraszając go do walki:
Kamil, jesteś kawałem twardziela. Spotkaliśmy się ostatnio na GROMDZIE i powiedziałeś iż „wcale nie jestem taki duży jak na zdjęciach” – trochę sprowokowałeś. Szacunek za Twoje walki i drogę, którą przeszedłeś, ale GROMDA to miejsce dla wojowników — właśnie dlatego chcę się z Tobą zmierzyć. Nie ma tu nienawiści, tylko czysta sportowa ambicja. Ty i ja, na gołe pięści, jak przystało na GROMDZIARZY. Zróbmy to dla siebie, dla kibiców, dla prawdziwego sportowego ducha.
Przyznać trzeba, iż mogłoby to być naprawdę interesujące zestawienie. Faworytem byłby raczej doświadczony w formule walk na gołe pięści weteran GROMDY – Parobiec. Minda jednak z pewnością byłby szalenie zmotywowany, chcąc wrócić na zwycięskie tory po porażkach z Denisem Labrygą oraz Danielem Omielańczukiem.