Papszun został trenerem Legii i się nie certolił. "Mówiąc po chłopsku"

1 godzina temu
- Musimy zakasać rękawy i wziąć się - tak mówiąc po chłopsku - do roboty - powiedział Marek Papszun na pierwszej konferencji prasowej w roli trenera Legii Warszawa. W piątek szkoleniowiec został oficjalnie zaprezentowany przy Łazienkowskiej. Tak brzmiały jego pierwsze słowa po objęciu stanowiska.
Kilkutygodniowa telenowela w sprawie nowego trenera Legii została zakończona. W piątek przed południem klub oficjalnie ogłosił, iż nowym szkoleniowcem został Marek Papszun, dotychczas prowadzący Rakowa Częstochowa. - Cieszę się, iż trener Marek Papszun będzie z nami i niedługo rozpocznie pracę z drużyną. Doprowadzenie tego procesu do końca wymagało dużej determinacji obu stron i jest wyrazem naszego zaufania do kompetencji, doświadczenia i charakteru trenera - powiedział Dariusz Mioduski, właściciel warszawskiego klubu.


REKLAMA


Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii


Marek Papszun przemówił. "Jestem wzruszony, iż zostałem trenerem Legii Warszawa"
Eksperci i kibice Legii Warszawa z niecierpliwością pewnie też czekali na pierwszą konferencję prasową z udziałem Marka Papszuna. 51-letni szkoleniowiec zabrał głos w piątek po godz. 14. - Chciałbym podziękować klubowi Legia Warszawa, przede wszystkim właścicielowi - panu Mioduskiemu, zarządowi, pionowi sportowemu za cierpliwości i determinację, bo ta sytuacja mojego przybycia tutaj i podpisania kontraktu była niestandardowa i wymagała naprawdę wielu działań i pokonania trudności. Dlatego cieszę się, iż mogę tu z państwem być. Jakie mam odczucia dzisiaj? Trudno choćby to wyrazić, bo powiedzieć, iż jestem szczęśliwy to za mało. Jestem wzruszony, iż zostałem trenerem Legii, bo z tym klubem i tym miastem jestem bardzo związany. Tutaj się urodziłem, tutaj toczyło się moje życie i tu wracam po wielu latach jako trener pierwszej drużyny Legii - powiedział na wstępie.


- Zdaję sobie sprawę z problemów i miejsca, w którym jesteśmy. Musimy zakasać rękawy i wziąć się - tak mówiąc po chłopsku - do roboty. Ten klub i kibice zasługują na dużo więcej. Pierwszy cel to odbudowanie zaufania kibiców, a dalej krok po kroku wejście na należyty poziom - dodał.
Papszun wskazał receptę na sukces. Powtórzył trzy razy
Później Marek Papszun zmierzył się z pytaniami dziennikarze. Pierwsze brzmiało: "Jaka jest recepta na sukces?". - Praca, praca i jeszcze raz praca. Dzisiaj zaczynamy. Musimy pracować nie tylko dużo, ale i mądrze. Mam nadzieję, iż jako organizacja będziemy efektywni i to będzie klucz do sukcesu - wyjaśnił.
Informacje o zainteresowaniu Legii pojawiły się w mediach dużo wcześniej. Zgody na odejście Papszuna długo nie wyrażał jednak Raków. - Oczywiście, iż lepiej byłoby, gdybym trafił wcześniej. Tu nie chodzi tylko o wyniki. Poznałbym drużynę i na pewno byłbym już krok do przodu. Ale ja rozumiem doskonale tę sytuację i nie będę wchodził, w to co się działo w ciągu ostatnich siedmiu tygodni. Ale to też nie było tak, iż nagle chciałem zostawić Raków - stwierdził szkoleniowiec.


Legia Warszawa odpadła już z Ligi Konferencji oraz Pucharu Polski. W efekcie walczyć już będzie tylko w Ekstraklasie. Warszawianie z 19 punktami są na przedostatnim miejscu. Do strefy bezpiecznej tracą jednak zaledwie punkt, a do pucharowej - dziesięć.
Legia Warszawa w pierwszym ligowym meczu w przyszłym roku zagra u siebie z Koroną Kielce. Pojedynek rozpocznie się 1 lutego o godz. 17.30.
Zobacz także: Zdobywał z Legią tytuł i ogłosił po meczu przeciwko Papszunowi. "Ma siłę"


Relacja na żywo z meczu Legia Warszawa - Korona Kielce na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału