Papszun czyści. Raków pozbywa się kolejnego Polaka

3 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl


Powrót Marka Papszuna do Rakowa Częstochowa wiąże się ze sporymi zmianami kadrowymi w siódmym zespole poprzedniego sezonu ekstraklasy. Stary-nowy szkoleniowiec już pożegnał kilku zawodników, a teraz przyszedł czas na kolejnego. Z Rakowa odchodzi obrońca, w którym w przeszłości pokładano spore nadzieje.
Raków Częstochowa pod wodzą Dawida Szwargi zajął dopiero siódme miejsce w ekstraklasie i to tuż po zdobyciu mistrzostwa kraju. Władze klubu uznały, iż młody trener nie poradził sobie najlepiej i ponownie zatrudniły Marka Papszuna. Stary-nowy szkoleniowiec "Medalików" wraca do klubu, a wraz z nim dzieją się kolejne roszady kadrowe.
REKLAMA


Zobacz wideo LEWANDOWSKI o rzucie karnym w meczu Polska - Francja!


Kolejny zawodnik odchodzi z Rakowa Częstochowa. Czystki Marka Papszuna
Po powrocie Papszuna w Częstochowie zaczęły się spore zmiany. Z klubu odeszli już Vladan Kovacecić, Giannis Papanikolaou i Marcin Cebula, a niedługo w ślad za nimi pójdą także Łukasz Zwoliński, Sonny Kittel i Adnan Kovacević. Częstochowianie ogłosili także, iż dłużej w ich barwach grał nie będzie zawodnik, w którym pokładano spore nadzieje.


Chodzi o Adriana Gryszkiewicza, który do Rakowa trafił w zimie 2023 roku z Paderborn. Zawodnik nie przebił się w Niemczech i w Polsce miał odbudować wyrobioną w ekstraklasie pozycję. Niestety długo nękały go kontuzje. W pierwszym zespole Rakowa choćby nie zadebiutował, a w tym sezonie grał w klubowych rezerwach. Przez większą część sezonu leczył uraz łąkotki.


""Gryszka", dziękujemy i życzymy powodzenia w dalszej karierze!" - czytamy w oficjalnym komunikacie Rakowa, który podkreślił, iż obrońca nie zagrał ani razu w pierwszym zespole. Z Częstochowy 24-latek odejdzie po zaledwie sześciu spotkaniach w klubowych rezerwach i miesiącach spędzonych na rehabilitacji.


Adrian Gryszkiewicz wyrobił sobie nazwisko, kiedy grał a barwach Górnika Zabrze. Dla klubu ze Śląska zaliczył 94 występy, z czego aż 81 na boiskach ekstraklasy. W lipcu 2022 Paderborn płaciło za niego 200 tysięcy euro i w Polsce liczono, iż rozwinie się on za granicą i niedługo wzmocni reprezentację. Liczne urazy zatrzymały jednak rozwój obrońcy, który na razie nie wrócił na ekstraklasowy poziom.
Idź do oryginalnego materiału