Była 11. minuta niedzielnego finału mistrzostw świata. Właśnie wtedy jedni ze współgospodarzy turnieju - Chorwaci zdobyli dopiero drugą bramkę w meczu (2:4). Duńczycy, którzy w ostatnich trzech mistrzostwach świata zawsze zdobywali złote medale (2019, 2021, 2023), postawili kapitalne warunki w obronie, wymuszali błędy na gospodarzach. W dodatku na blisko 50 proc. skuteczności bronił Emil Nielsen, genialny zawodnik FC Barcelony.
REKLAMA
Zobacz wideo Idol z dzieciństwa Jakuba Koseckiego? "Chciałem być jak on"
Jednostronny finał mistrzostw świata
Faworyci mieli jednak chwilowy przestój, zaczęli się mylić w ataku. W 21. minucie Chorwaci nie wykorzystali szansy na remis. Chwilę później stracili filara obrony - Marko Mamicia (były zawodnik Industrii Kielce), za uderzenie w twarz rywala w kontrze. Końcówka tej części znów należała do faworytów, którzy wypracowali czterobramkową przewagę.
- Chorwaci musieliby zagrać wybitną drugą połowę, by odwrócić losy spotkania. Na pewno będą walczyć, bo oni nigdy się nie poddają - słusznie mówili komentatorzy TVP Sport.
Zobacz: Ujawniła sensacyjne kulisy ws. Syprzaka. O tym będzie głośno
Początek drugiej połowy należał jednak zdecydowanie do Duńczyków, którzy pokazali, dlaczego dominują w ostatnich latach. Po pięciu minutach tej części mieli już cztery gole, stracili jednego i prowadzili 20:13. Mało tego, pięć minut później Duńczycy po raz pierwszy w meczu wygrywali różnicą aż dziesięciu goli (24:14). Wiadomo już wtedy było, zdecydowanie przedwcześnie, iż losy spotkania są już rozstrzygnięte. Oprócz Nielsena kapitalnie w duńskim zespole spisywał się leworęczny rozgrywający Mathias Gidsel, który zdobył aż 10 bramek, a pomylił się zaledwie raz!
W ostatniej akcji meczu pięknie zachowali się Duńczycy, którzy pozwolili, by Domagoj Duvnjak, 36-letni rozgrywający Chorwatów, legenda piłki manualnej, zdobył swojego ostatniego gola na mistrzostwach świata, który kończy reprezentacyjną karierę.
Duńczycy zdobyli czwarty z rzędu tytuł mistrzów świata. Tym samym Skandynawowie śrubują swój rekord, bo oprócz nich nikomu nie udało się wygrać ten turniej, chociaż trzy razy z rzędu. W dodatku Dania jest niepokonana na mistrzostwach świata aż od 37 meczów!
Duńczycy teraz będą chcieli wreszcie zdobyć mistrzostwo Europy. Ostatni raz udało im się to aż trzynaście lat temu - w 2012 roku.
W pasjonującym meczu o brązowy medal mistrzostw świata Francja pokonała rewelacją turnieju - Portugalię 35:34 (19:17).
Finał mistrzostw świata: Dania - Chorwacja 32:26 (16:12)
Dania: Nielsen, Green - Gidsel 10, E. Jakbosen 5, Pytlick 4, Madsen 4, J. Hansen 3, Jorgensen 2, Kirkeloke 2, Jacobsen 1, Lauge Schmidt 1, Saugstrup, Arnoldsen.
Chorwacja: Kuzmanović, Pesić - Martinović 6, Sostarić 5, Klarica 4, Jelinić 3, Glavas 2, Sipić 2, Karacić 2, Lucin 1, Duvnjak 1, Simić, Srna, Maras, Susnja, Mamić.