Oto pierwsze słowa Świątek po awansie do finału w Seulu

2 godzin temu
Maya Joint nie miała nic do powiedzenia w starciu z Igą Świątek w półfinale turnieju WTA w Seulu. Reprezentantka Australii przegrała z Polką w niecałą godzinę 0:6, 2:6. Dla Igi Świątek to już drugie zwycięstwo w sobotę, bo zaledwie kilka godzin temu wygrała z Barborą Krejcikovą (6:0, 6:3). Jak Iga Świątek zareagowała po meczu? "Finał będzie najtrudniejszy, to trochę inna presja" - powiedziała.
Iga Świątek miała dziś do rozegrania prawdziwy tenisowy maraton. O piątej rano zmierzyła się w ćwierćfinale turnieju WTA w Seulu z Barborą Krejcikovą (6:0, 6:3). Kilka godzin później - krótko po dziesiątej - rozgrywała już spotkanie półfinałowe z Mayą Joint. Przyczyną tak napiętego terminarza były opady deszczu, które uniemożliwiły rozegranie ćwierćfinałów w piątek.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."


Pewne zwycięstwo Igi Świątek. Polka melduje się w finale! "Jestem podekscytowana"
Po reprezentantce Polski nie było jednak widać, iż rozgrywa drugi mecz w przeciągu kilku godzin. Świątek pierwszego seta wygrała 6:0 w niecałe pół godziny. W drugim secie Maya Joint grała już trochę lepiej, ale Australijka i tak przegrała go zdecydowanie - 2:6. Co miała do powiedzenia polska tenisistka po tym zwycięstwie? - Koncentruję się na sobie, staram się kontynuować to, co sobie założyłam. Finał będzie najtrudniejszy, to trochę inna presja. Jestem podekscytowana i cieszę się, iż zagrałam tutaj już kilka solidnych spotkań - stwierdziła po meczu.


Reprezentantka Polski podziękowała też kibicom za obecność podczas tego meczu i zaprosiła ich na spotkanie finałowe.
o ile Iga Świątek wygra zawody w Seulu, to odniesie trzecie turniejowe zwycięstwo w tym sezonie - wcześniej wygrała rozgrywki w Cincinnati oraz Wimbledon.


W finale turnieju WTA w Seulu, który odbędzie się w niedzielę 21 września, Iga Świątek zagra ze zwyciężczynią meczu Katerina Siniakova - Jekatierina Aleksandrowa. Już teraz zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału