Oto nieoczywisty bohater Polaków w meczu z Holandią. Urban zdradził tajemnicę

4 godzin temu
- Znam go i wiedziałem, na co go stać. Widziałem też, iż zrobił duży progres. Ale to też nakładało na niego większą presję. Ostatecznie cieszę się, iż to wytrzymał. Mówiąc po piłkarsku, wykorzystał swoją szansę - powiedział Jan Urban o niespodziewanym bohaterze czwartkowego meczu z Holandią (1:1) w kwalifikacjach mistrzostw świata.
Reprezentacja Polski zremisowała z Holandią 1:1 w selekcjonerskim debiucie Jana Urbana. Mimo iż Polacy przegrywali do przerwy 0:1 po bramce Denzela Dumfriesa, to w drugiej połowie kapitalnego gola na 1:1 strzelił Matty Cash.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski wysiadł z czarnego mercedesa i się zaczęło! Tak przywitali go Polacy


Mimo iż jedyną bramkę dla Polaków zdobył zawodnik Aston Villi, a do kadry wrócił Robert Lewandowski, to wydaje się, iż w drużynie Urbana kto inny był największym bohaterem. Chodzi o Przemysława Wiśniewskiego, który w czwartek zadebiutował w drużynie narodowej.
Do tej pory 27-latek w kadrze był tylko raz, jeszcze za kadencji Fernando Santosa. Było to dokładnie w czerwcu 2023 r. w towarzyskim meczu z Niemcami (1:0). Wtedy jednak Wiśniewski nie wszedł na boisko. W czwartek zawodnik Spezii nie tylko znalazł się w podstawowym składzie, ale też był też jednym z najlepszych - o ile nie najlepszym - z reprezentantów Polski.
A przed spotkaniem kilka wskazywało na to, iż Wiśniewski pojawi się w podstawowej jedenastce. Większość ekspertów stawiała na Tomasza Kędziorę z PAOK Saloniki. Urban postawił jednak na Wiśniewskiego, którego znał z Górnika Zabrze. Znał, bo prowadził go w okresie 2021/22, po którym zawodnik odszedł do Venezii. - Wiedział, na co go stać i iż może mu zaufać - mówił przed meczem w Kanale Sportowym Aleksandar Vuković.
Urban pochwalił bohatera meczu z Holandią
Wiśniewski nie zawiódł Urbana. Selekcjoner pochwalił choćby zawodnika na pomeczowej konferencji prasowej. - Dlaczego Przemek? - Nie mamy nie wiadomo jakiego wyboru wśród stoperów. Rywalizacja jest wyrównana - zaczął Urban.


- Przemkowi pomogło to, iż go prowadziłem. Znam go i wiedziałem, na co go stać. Widziałem też, iż zrobił duży progres. Ale to też nakładało na niego większą presję. Ostatecznie cieszę się, iż to wytrzymał. Mówiąc po piłkarski, wykorzystał swoją szansę - dodał.
Wiśniewski nie dokończył jednak meczu. W 84. minucie zmienił go Kędziora, a chwilę wcześniej piłkarz Spezii potrzebował pomocy medyków. Wiśniewski skarżył się na problemy mięśniowe i mimo pomocy, ostatecznie musiał przedwcześnie zejść z boiska.
Na konferencji Urban skomentował tę sytuację. - Początkowo myślałem, iż łapią go skurcze. Ale to nie było to. Przemek już wcześniej miał zbitą łydkę i czuł dyskomfort. W trakcie meczu te problemy dały o sobie znać. Mam nadzieję, iż nie będzie to coś, co wykluczy go z niedzielnego meczu z Finlandią. Mamy doskonały sztab, świetnych medyków, na pewno mu pomogą - zakończył Urban.
Mecz Polska - Finlandia w niedzielę o 20:45 na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Relacja na żywo na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału