Ogromną kontrowersją zakończyła się walka Julii Szeremety z Jaismine Lamborią o tytuł mistrzyni świata. Polka bardzo dobrze wyglądała w tym pojedynku - świetnie pracowała na nogach i mimo różnicy zasięgu, walczyła z zachowaniem dystansu, atakując przeciwniczkę pojedynczymi ciosami. "Pod koniec doszło do małej awanturki, natomiast obie wciąż twardo stały na nogach. Komentatorzy byli przekonani, iż Szeremeta jest celniejsza i jej ciosy po prostu zadają więcej obrażeń. Kiedy usłyszeliśmy gong, można było się spodziewać, iż runda padnie łupem Polki" - relacjonował na łamach Sport.pl Hubert Pawlik.
REKLAMA
Zobacz wideo Julia Szeremeta komentuje wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca Polski
Internet obiegło nagranie z udziałem Szeremety. "Nie przegrałam..."
Tak się jednak nie stało i zwycięsko z tego starcia wyszła Jaismine Lamboria. Po ogłoszeniu tego werdyktu w hali rozległy się gwizdy. - Niestety - podsumowali komentatorzy. - Nie do końca dobre sędziowanie - mówili na gorąco.
Chwilę po walce dziennikarz TVP Piotr Jagiełło zamieścił w serwisie X nagranie, na którym widać smutną Julię Szeremetę. "Julia Szeremeta zapłakana, załamana. - Nie przegrałam tej walki, ku***… - ech" - napisał.
Jak się również okazało, Julia Szeremeta od ćwierćfinału rywalizowała z poważną kontuzją prawej ręki. Obawiano się nawet, iż będzie musiała się wycofać z turnieju. Przypomnijmy, iż Polka kapitalnie sobie radziła w tym turnieju. Zaczęła od zwycięstwa z Chinką Yan Cai.
Zobacz też: Polski mistrz zobaczył trening Nawrockiego i wypalił. "Nie tylko rekreacja"
W środę we wcześniej wspomnianym ćwierćfinale Szeremeta wyeliminowała Karinę Ibragimową. W piątkowym półfinale 22-latka rozprawiła się z Arboledą Mendozą.