1000 - tylu punktów broni Iga Świątek w Madrycie. Ewentualne potknięcie na wczesnym etapie zmagań może spowodować choćby wypadnięcie z TOP 3 rankingu WTA. O krok od wpadki była już w czwartek, w meczu drugiej rundy. Wówczas Polka przegrała pierwszego seta 4:6 z Alexandrą Ealą, a w drugim już na starcie została przełamana. Była jednak w stanie wrócić do rywalizacji, narzucił własny rytm i ostatecznie wygrać 6:4, 6:2. Mimo zwycięstwa nie może zaliczyć tego spotkania do udanych - popełniła aż 57 niewymuszonych błędów. I błyskawicznie chciała z tym coś zrobić.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Iga Świątek nie zamierzała osiadać na laurach. Szybka decyzja
Świątek nieco zaburzyła rutynę po rozegranym meczu. Zamiast udać się na siłownię i odpocząć, zdecydowała się na zupełnie innych ruch, o czym informuje Reem Abulleil z thenationalnews.com. Najwidoczniej czuła niedosyt i rozczarowanie ilością popełnionych błędów w spotkaniu z Ealą, bo chwilę po nim... ponownie zawitała na kort. "Iga Świątek poszła trenować po zwycięstwie nad Filipinką" - czytamy na X. Dziennikarka przytoczyła też słowa Polki, która wypowiedziała się na temat tej decyzji. Dlaczego postanowiła wrócić na kort?
- Po prostu poczułam, iż są takie rzeczy, nad którymi muszę popracować. Najlepiej podjąć się tego od razu po meczu, kiedy ciało pamięta te dobre ruchy. Pracowaliśmy na korcie przez mniej więcej pół godziny. To dobrze, iż miałam możliwość tego dokonać - podkreślała Świątek.
Wyrównany mecz na horyzoncie
Kto wie, może tak błyskawiczna szansa poprawy gry wpłynie pozytywnie na jej kolejne spotkanie. W trzeciej rundzie zmierzy się z bardzo wymagającą Lindą Noskovą. I choć Polka może pochwalić się solidnym bilansem bezpośrednich meczów z Czeszką - aż pięć wygranych, przy tylko jednej porażce - to aż cztery z tych pojedynków były trzysetowe.
Zobacz też: Tak wygląda ranking WTA po tym, co zrobiła Świątek w meczu z Ealą.
I nie ulega wątpliwości, iż nadchodzące starcie również może być wyrównane i zacięte, mimo iż panie nie miały jeszcze okazji rywalizować ze sobą na kortach ziemnych, a na nich w poprzednich latach królowała Świątek. Mecz odbędzie się w sobotę 26 kwietnia, ale godzina jego rozpoczęcia nie pozostało znana.