FC Barcelona oficjalnie zainaugurowała nowy sezon LaLigi. Podopieczni Hansiego Flicka pokonali Mallorcę 3:0, jednak wokół tego, co się działo na boisku, pojawiły się kontrowersje. Wszystko zaczęło się w 23. minucie, kiedy Lamine Yamal oddał silne uderzenie, które "przyjął" na głowę Antonio Raillo. "Po uderzeniu kapitan Majorki padł jak rażony piorunem, ale sędzia nie przerwał gry. W efekcie futbolówka trafiła do Ferrana Torresa, który przymierzył idealnie i podwyższył wynik na 2:0" - relacjonował na łamach Sport.pl Szymon Szczepanik. Później gospodarze obejrzeli jeszcze dwie czerwone kartki, o czym również będzie się dyskutowało w Hiszpanii w nadchodzących dniach.
REKLAMA
Zobacz wideo Jan Urban uderza w Michała Probierza?! "Też bym się wkurzył"
Robert Lewandowski zareagował na zwycięstwo FC Barcelony
Niestety drużynie nie mógł pomóc Robert Lewandowski, który tuż przed startem sezonu doznał kontuzji - poczuł dyskomfort w mięśniu dwugłowym uda, o czym poinformowała Barcelona w specjalnym komunikacie. Polak nie został zabrany na wyjazdowe starcie z Mallorcą, a ponadto od jakiegoś czasu trenuje indywidualnie. Zastąpił go w tym starciu Ferran Torres, który strzelił kontrowersyjnego gola.
To, iż Polaka zabrakło w pierwszym meczu, nie znaczy, iż nie wspierał drużyny. Po zakończeniu starcia z Mallorcą 36-latek udostępnił na Instastories post FC Barcelony z wynikiem meczu i wymienionymi strzelcami - Raphinhą (7'), Ferranem Torresem (23') oraz Laminem Yamalem (94'). Napastnik powstrzymał się od komentarza.
Zobacz też: Wszyscy widzieli, co zrobił sukcesor Szczęsnego. Hiszpanie piszą wprost
Post FC Barcelony w około 10 godzin zebrał ponad 1,7 mln polubień, 15 tys. komentarzy oraz 102 ty. udostępnień. "Pierwszy mecz, pierwsze zwycięstwo! Pierwsze zwycięstwo w sezonie. Ważne zwycięstwo na Majorce" - napisał klub.
Robert Lewandowski reaguje na zwycięstwo FC BarcelonyScreen - Instagram/@RL9
Debiut Marcusa Rashforda w FC Barcelonie
W drugiej połowie meczu wystąpił także Marcus Rashford - nowy nabytek FC Barcelony. Zameldował się na murawie w 68. minucie i zastąpił Ferrana Torresa. Warto przypomnieć, iż do końca nie było wiadomo, czy Anglik będzie mógł zagrać, gdyż były problemy z jego rejestracją. "Dopiero po 10 rano Anglika widziano na stronie internetowej LaLiga, która potwierdziła jego rejestrację jako zawodnika FC Barcelona" - pisało Mundo Deportivo.
Razem z nim zadebiutował Jofre Torrents. "Oczywiście, nie odegrali większej roli, gdyż weszli na boisko z zapewnionym już zwycięstwem, a ponieważ od 36. minuty przeciwnik grał bez dwóch zawodników, kilka działo się na boisku, poza ostatnią bramką Lamine Yamala" - relacjonowało "MD".