Iga Świątek czeka na tytuł już niemal rok. Kibice liczyli, iż przełamie się na kortach ziemnych, a więc nawierzchni, na której w przeszłości odnosiła spore sukcesy. Tylko iż jak na razie wyczekiwany przełom nie nastąpił. Ćwierćfinał w Stuttgarcie i półfinał w Madrycie - oto wyniki Polki na "mączce". Kolejną szansę będzie miała w WTA 1000 w Rzymie. Rozegrała już pierwszy mecz, w którym bez trudu pokonała Elisabettę Cocciaretto. Dość powiedzieć, iż oddała jej zaledwie jeden gem. "Iga Świątek w trybie bestii!", "52 minuty i po robocie" - zachwycali się eksperci.
REKLAMA
Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany
Anton Dubrow tonuje negatywne nastroje wobec formy Igi Świątek na "mączce"
Całe środowisko tenisowe jest zaniepokojone postawą 23-latki, która w ostatnich tygodniach, zamiast brylować na korcie, to ma spore problemy. Na dodatek ma kłopoty z tym, by utrzymać nerwy na wodzy i często daje się ponieść emocjom.
O głos w sprawie poproszono trenera Aryny Sabalenki Antona Dubrowa. Zauważył, iż nie należy lekceważyć Polki, szczególnie na "mączce". - Liczby wyraźnie pokazują, iż Świątek dominuje na nawierzchni ziemnej - zaczął w rozmowie z "The National".
- W tej sytuacji musisz skupić się na sobie, a nie myśleć, iż "Ok, to jest moja szansa". Bo jeżeli będziesz gonić, pomyślisz: "Ok, to moja szansa" i skupisz się na tym, to stracisz to, co powinieneś robić na placu gry - zaznaczał. - Na koniec zmagań na "mączce" dowiemy się, czy postąpiliśmy poprawnie, czy też nie. w tej chwili możemy tylko skoncentrować się na rezultatach z poprzednich lat. A te jasno pokazują, iż nie możemy mówić, iż Iga nie jest świetna - podkreślał.
Co więc Dubrow sądzi o gorszej formie Świątek na glinie? - Ona po prostu nie zagrała dobrze w dwóch imprezach. Do startu zmagań w Paryżu zostały jeszcze trzy czy cztery tygodnie, więc wszystko może ulec zmianie - zapewniał szkoleniowiec. Jego zdaniem Sabalenka, jak i pozostałe tenisistki, muszą się mieć na baczności, bo Świątek może wrócić w najwyższej formie.
Podobnie uważa sama Białorusinka. - To prawda, iż Iga nie radzi sobie w tym momencie tak dobrze, ale to jest normalne. Jestem przekonana, iż wróci. Dlatego wciąż pracuję nad swoją grą, nad różnorodnością i będę gotowa na Igę, albo na kogokolwiek, kto pojawi się z wielką formą - mówiła Sabalenka.
Zobacz też: Znamy kolejną rywalkę Świątek w Rzymie! Będzie się działo.
Świątek przed wielkim wyzwaniem. Broni aż trzech tysięcy punktów
O tym, czy Polka odzyska formę, przekonamy się wkrótce. Teraz skupia się na rywalizacji w Rzymie, gdzie broni tytułu. Ewentualne potknięcie może zaowocować utratą miana wiceliderki rankingu. Podobnie, jak i wpadka w Paryżu. Tam też będzie bronić maksymalnej liczby punktów. Z kim teraz zmierzy się Świątek? W trzeciej rundzie w stolicy Włoch jej rywalką będzie Danielle Collins. To dziewiąte spotkanie tych pań w historii - siedem zwycięstw na koncie ma nasza rodaczka.