Oto co Świątek powiedziała do Rosjanki po finale. Wielka klasa

2 godzin temu
Iga Świątek była faworytką dzisiejszego finału turnieju WTA w Seulu, w którym rywalizowała z Jekatieriną Aleksandrową. Jednak po pierwszym secie zapowiadało się na sensację - reprezentantka Polski przegrała z Aleksandrową aż 1:6. Iga Świątek nie grała dziś najlepiej, ale dała z siebie wszystko i ostatecznie udało jej się wygrać 1:6, 7:6, 7:5! "Walczyłam o przetrwanie" - przyznała Świątek po meczu.
W sobotę Iga Świątek nie miała najmniejszego problemu ze swoimi rywalkami, choć oba jej mecze dzieliło zaledwie kilka godzin przerwy - reprezentantka Polski najpierw pewnie wygrała ćwierćfinał z z Barborą Krejcikovą (6:0, 6:3), a następnie pokonała 19-letnią Mayę Joint (6:0, 6:2) w półfinale.

REKLAMA







Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."



Niesamowity finał w Seulu. Iga Świątek się podniosła. "Obyśmy grały ze sobą częściej"
Niestety w dzisiejszym finale reprezentantka Polski nie znajdowała się w podobnej formie, co w sobotę. W pierwszym secie Jekatierina Aleksandrowa nie dała żadnych szans Idze Świątek i wygrała go aż 6:1. W dalszej części meczu Idze szło lepiej, ale wciąż miała ogromne problemy z Rosjanką. Drugiego seta wygrała dopiero po tie-breaku. Po naprawdę wyczerpującym starciu wygrała też trzeciego seta - 7:5 i mogła cieszyć się z trzeciego turniejowego zwycięstwa w tym sezonie!


- Przede wszystkim chcę pogratulować Jekaterinie za świetny tydzień i wspaniały finał. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak wygrałam, bo grałaś świetnie, a ja walczyłam o przetrwanie. Gratuluję ci i twojemu zespołowi, świetna robota. Obyśmy grały ze sobą częściej w finałach, zawsze się z tobą trudno gra - zwróciła się do Rosjanki tuż po zakończonym spotkaniu.
- Chcę też podziękować swojemu zespołowi, przepraszam za to, iż jestem... czasem trudna. Dziękuję za waszą cierpliwość, bo to nie był łatwy tydzień. Dzięki, iż ze mną zostaliście. Chcę też podziękować organizatorom i sponsorom, zwłaszcza głównemu sponsorowi. To był niesamowity tydzień. Nigdy tu nie byłam, więc doświadczenie tej świetnej atmosfery, wszystkiego w Korei było przyjemnością - kontynuowała.
- Chcę też podziękować swoim sponsorom, tej części zespołu, która została w Polsce oraz mojej rodzinie. Jestem szczęśliwa, iż mogłam tu wygrać przez historię rodzinną. Mój tata nie był w stanie wygrać medalu na igrzyskach, ale przynajmniej ja mogłam wygrać ten turniej! Oby mógł tu przyjechać w przyszłym roku. Chcę tez podziękować wszystkim zawodnikom i wolontariuszom, bo jesteście wielką częścią tego. Do zobaczenia za rok! - pożegnała się Iga Świątek.
Idź do oryginalnego materiału