Oto co naprawdę zrobiła Iga Świątek. Takie rzeczy się praktycznie nie zdarzają

6 godzin temu
To się prawie nie zdarza. A już na pewno takich rzeczy nie oglądamy w wielkoszlemowych finałach. Ale Iga Świątek pokazuje to wtedy, gdy odpala tryb "Jazda" i wjeżdża na swój najwyższy poziom. Pokonując 6:0, 6:0 Amanadę Anisimovą w finale Wimbledonu Polka odesłała na rowerze już dziewiątą rywalkę w swojej karierze!
Rok w rok Natasza Zwieriewa cierpi, gdy zbliża się 4 czerwca. A już szczególnie, gdy zbliżają się okrągłe rocznice 4 czerwca 1988 roku. Wtedy tenisistka ze Związku Radzieckiego przegrała 0:6, 0:6 finał Roland Garros z wielką Steffi Graf. Teraz, 12 lipca 2025, zobaczyliśmy kolejny wielkoszlemowy finał z takim wynikiem.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Aż 37 lat minęło od ostatniego 6:0, 6:0 w wielkoszlemowym finale, a jeszcze dużo, dużo więcej trzeba było czekać na 6:0, 6:0 w finale Wimbledonu. W tym najstarszym i najbardziej prestiżowym tenisowym turnieju świata ostatni tak jednostronny finał jak ten między Igą Świątek a Amandą Anisimovą mieliśmy w… 1911 roku. Wtedy – 114 lat temu! - Dorothea Lambert Chambers pokonała Dorę Boothby 6:0, 6:0.
Świątek jest w tym ekspertką
Wygrana Świątek nad Anisimovą 6:0, 6:0 to rezultat szokujący, bo na tym poziomie – jak widzimy – tego typu wyniki się prawie nie zdarzają. Ale z drugiej strony, jeżeli ktoś miał czegoś takiego dokonać, to właśnie Świątek.
Rok temu Polka rozbiła 6:0, 6:0 Anastasiję Potapową w czwartej rundzie Roland Garros i od tego momentu kolejne rywalki Świątek w turnieju walczyły bardziej o ugranie czegokolwiek i uniknięcie losu Potapowej niż realnie o pokonanie naszej faworytki. Udało im się. Ale teraz, w końcówce Wimbledonu 2025, zobaczyliśmy Świątek rozpędzającą się tak bardzo, iż była już po prostu nie do złapania. Widzieliśmy to w półfinale wygranym 6:2, 6:0 z Belindą Bencić. I teraz w tym niesamowitym finale z Anisimovą.


6:0, 6:0 z Amerykanką w finale Wimbledonu to już dziewiąty wygrany przez Igę mecz do zera w jej karierze. To podwójny bajgiel czy rower, jak się na takie wyniki mówi w tenisie. Przypomnijmy wszystkie wyniki 6:0, 6:0 Igi Świątek:


z Brazylijką Vivian Tomą w 1. rundzie kwalifikacji turnieju ITF w Jackson w 2018 roku
z Amerykanką Alessandrą Crump w 2. rundzie kwalifikacji tego samego turnieju
z Meksykanką Andreą Renee Villarreal w 3. rundzie kwalifikacji turnieju ITF w Pelhamw 2018 roku
z Czeszką Karoliną Pliskovą w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie w 2021 roku
z Rumunką Andreą Prisacariu w Billie Jean King Cup 2022
z Rosjanką Anastasiją Pawluczenkową w 2. rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie w 2023 roku
z Chinką Wang Xinju w 3. rundzie Roland Garros 2023
z Rosjanką Anastasiją Potapową w 4. rundzie Roland Garros 2024
z Amerykanką Amandą Anisimovą w finale Wimbledonu 2025


Jak widać, 6:0, 6:0 Świątek z Anisimovą w finale Wimbledonu to już trzecie tak okazałe zwycięstwo Igi w turnieju wielkoszlemowym. To też czwarte takie zwycięstwo w wielkim turnieju. I to już czwarta taka wygrana nad naprawdę znaną i cenioną tenisistką. To jest kosmos!
Idź do oryginalnego materiału