Jake Paul to znany influencer, który od jakiegoś czasu próbuje zaistnieć w świecie boksu. Trenuje jak profesjonalista i walczy już na dość wysokim poziomie, a pod koniec 2024 roku stoczył wielką walkę z Mike'em Tysonem. To on namówił legendę do powrotu do ringu, co przełożyło się na dużą oglądalność, zainteresowanie i ogromne pieniądze. Paul zarobił 40 mln dolarów, a Tyson połowę mniej.
REKLAMA
Zobacz wideo Izabela Marcisz z drugim złotem na uniwersjadzie w Turynie! "Miałam bardzo ciężki dzień"
Tak bawił się Mike Tyson. U rywala na barkach na imprezie Donalda Trumpa
Tyson i Paul przed walką nie byli wobec siebie wrogo nastawieni, a influencer nie ukrywał, iż legenda boksu to jego idol. Zresztą już podczas starcia boksował tak, by nie zrobić dawnemu mistrzowi krzywdy, a w ringu choćby mu się ukłonił. Nikt nie spodziewał się jednak, iż po starciu będzie między nimi jakakolwiek relacja.
Jak się okazuje, obaj pałają do siebie sympatią. Przynajmniej tak wynika ze zdjęć i filmów z inauguracyjnej imprezy Donalda Trumpa. Tam pojawił się zarówno Tyson, jak i Paul, a razem porwali tłum i świetnie się bawili. Tak sugeruje materiał wideo, który w mediach społecznościowych opublikował influencer.
"Najlepsi przyjaciele" - brzmi podpis pod wideo Paula, na którym...podnosi on Tysona na swoje barki. Mówiąc kolokwialnie "nosi go na barana". W momencie podniesienia były mistrz świata wagi ciężkiej wyglądał na przerażonego, ale później wraz z Paulem wznosili ręce do góry i krzyczeli w kierunku innych zebranych. Na filmie widać, iż obu odpisywał humor.
"Zabawili się z nami dla milionów" - napisał jeden z fanów w komentarzach, sugerując, iż walka Paula i Tysona była ustawiona, a obaj nie mieli do siebie wrogiego stosunku. "Partnerzy biznesowi" - brzmi inny z komentarzy. Nie brakuje jednak pozytywnych odpowiedzi. "Legendy" oraz "wygląda na świetną zabawę" - czytamy w innych komentarzach.