Wynik 25:12 w trzecim secie mógł imponować - to był wielki pokaz siły Polaków. Japończycy chwilami wyglądali, jakby nie wiedzieli, co się dzieje. Wcześniej, pomimo słabszych i lepszych chwil na boisku, to właśnie zawodnicy Nikoli Grbicia zachowali więcej zimnej krwi, gdy trzeba było walczyć o najważniejsze punkty pierwszej i drugiej partii. To wszystko dało im zwycięstwo w stylu, z którego mogą być dumni.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Oto najważniejszy moment wygranej Polaków w ćwierćfinale Ligi Narodów
- To był trudny mecz, szczególnie pierwsze dwa sety. Były naprawdę wyrównane, pojawiła się duża presja ze strony Japończyków i nie grało się łatwo - mówił po meczu w przesłanej dziennikarzom wypowiedzi Marcin Komenda. - Mimo tego, iż te pierwsze dwa sety były na przewagi, to my też graliśmy dobrą siatkówkę. Po prostu Japończycy wywierali dużą presję w ataku, w zagrywce i przez to grało się troszkę ciężej. Przełomowym momentem był nasz powrót i wywalczenie pierwszego seta po tym, jak było już 16:12 dla Japonii. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z drużyny, bo pokazaliśmy dzisiaj duży charakter. W turnieju w Gdańsku nie wszystko funkcjonowało tak, jak byśmy chcieli, ale dzisiaj, w tym najważniejszym momencie, wydaje mi się, iż możemy z tego meczu wyciągnąć naprawdę dużo pozytywów - ocenił rozgrywający Polaków.
Komenda wskazał najważniejszy moment już w trakcie spotkania z Japończykami, który mógł zdecydować o zwycięstwie, a Jakub Kochanowski mówił o tym, skąd mogło się pojawić tak pozytywne nastawienie Polaków na ćwierćfinał. - Myślę, iż ten mecz z Francją, ostatni na turnieju w Gdańsku, naprawdę dał nam pozytywnego kopa. Dzisiaj udowodniliśmy, iż jesteśmy lepszą drużyną niż Japonia, przynajmniej na ten moment. Teraz przed nami nie lada wyzwanie, bo gramy z Brazylią. Myślę, iż mimo wszystko oni są delikatnym faworytem tego spotkania - powiedział środkowy kadry.
Przed meczem Grbić przekazał Polakom ważne słowa. Zwrócił uwagę na kluczową kwestię
Mecz z Brazylią wielu polskich zawodników zagra już jednak z nieco inną perspektywą na tak ważne spotkanie. Tu mogła pojawić się spora presja - związana z tym, iż niektórzy z naszych siatkarzy debiutowali w rywalizacji, w której porażka oznaczała koniec turnieju.
- Czerpaliśmy dużo euforii z tego, iż tutaj graliśmy. Dla wielu chłopaków pewnie wiązało się to z dosyć dużym stresem tak jak trener to mówił w szatni - zdradził słowa trenera Nikoli Grbicia sprzed meczu Tomasz Fornal. Serb najwyraźniej zwracał uwagę tym mniej doświadczonym zawodnikom, wskazywał, na co zwracać uwagę przed takim spotkaniem. - Najważniejsze było to, iż trzymaliśmy się razem - dodał przyjmujący reprezentacji.
- Wiadomo, iż to była duża odpowiedzialność, bo to mecz o strefę medalową. Wyświetliło mi się, iż trener jeszcze takiego meczu nie przegrał, więc nie chcieliśmy, żeby nastąpiło to teraz pierwszy raz. Jestem bardzo szczęśliwy, bardzo się cieszę i uważam, iż nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym turnieju - przekonywał Marcin Komenda.
- To bardzo ważne, żebyśmy my, czyli ci trochę bardziej doświadczeni zawodnicy przejęli na siebie, przynajmniej mentalnie, ten ciężar odpowiedzialności za to spotkanie. Tak, żeby reszta mogła się po prostu skupić na sobie i skupić na siatkówce. Dzisiaj wydaje mi się, iż wyszło nam to całkiem nieźle i na pewno będziemy to kontynuować - podsumował Jakub Kochanowski.
Teraz przed Polakami dzień bez rozgrywanego meczu w piątek. Poświęcą go prawdopodobnie na poznanie rywala - Brazylijczyków. Półfinałowe spotkanie z drużyną z Ameryki Południowej rozegrają w sobotę o godzinie 13:00 czasu polskiego. W drugim półfinale Słoweńcy zagrają z Włochami o 9:00. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.