Oto co Eala napisała na kamerze po pokonaniu Świątek. Trudno się dziwić

3 dni temu
Zdjęcie: REUTERS / Geoff Burke-Imagn Images / zrzut ekranu z https://x.com/Ley_Lace/status/1904978246640226595


Alexandra Eala ponownie zaskoczyła tenisowy świat i w ćwierćfinale turnieju w Miami bez straty seta pokonała Igę Świątek. To jej największe zwycięstwo w karierze, więc trudno dziwić się wielkiej radości. Po meczu 19-letnia tenisistka z Filipin wzięła marker i napisała na kamerze kilka słów od siebie.
Alexandra Eala (140. WTA) sprawia sensację za sensacją w turnieju WTA 1000 w Miami. W ćwierćfinale nie zatrzymała jej choćby Iga Świątek (2. WTA), która poległa 2:6, 5:7. Dla Filipinki to największe zwycięstwo w karierze.


REKLAMA


Zobacz wideo Będzie zgoda na powrót Rosji do zawodowego sportu. Żelazny: Mam silne obrzydzenie


To napisała na kamerze Alexandra Eala po wygranej z Igą Świątek. Kilka wymownych słów
Ostatnie dni są wyjątkowe dla 19-latki, która wcześniej ograła na Florydzie kilka innych znakomitych tenisistek: Jelenę Ostapenko (25. WTA), mistrzynię Australian Open Madison Keys (5. WTA) czy Paulę Badosę (11. WTA). Ta wyjątkowa przygoda jeszcze potrwa.


Eala nie kryła ogromnej euforii po meczu ze Świątek. Jako zwyciężczyni miała przywilej wziąć do ręki marker i napisać coś na kamerze. Co to było? "Miami, you have my heart", czyli "Miami, masz moje serce" - można było przeczytać (choć słowo "heart" zastąpił rysunek).


Zobacz też: Jednoznaczne komentarze ekspertów po tym, co zrobiła Świątek w meczu z Ealą
Alexandra Eala pokonała Igę Świątek i pnie się w rankingu WTA. Jest o dwa kroki od tytułu w Miami
Kapitalne wyniki będą miały przełożenie choćby na pozycję Filipinki w światowym rankingu. Po zwycięstwie nad Świątek w zestawieniu Live ma ona 894 pkt i zajmuje 75. miejsce. W przypadku awansu do finału będzie miała ponad 1100 pkt, a po ewentualnym zdobyciu tytułu nieco powyżej 1500 pkt, co dałoby jej awans do czwartej dziesiątki zestawienia.


W półfinale turnieju WTA 1000 w Miami Alexandra Eala (140. WTA) zmierzy się z Jessicą Pegulą (4. WTA) lub Emmą Raducanu (60. WTA).
Idź do oryginalnego materiału