Tyson od samego początku pojedynku nie nadążał nad zdecydowanie silniejszym i szybszym Paulem. I trudno się dziwić, gdyż jest między nimi 31 lat różnicy. Były zawodnik UFC Chael Sonnen uważa, iż były mistrz świata tuż po wejściu do ringu zdał sobie z tego sprawę. - To największa obawa każdego zawodnika: czy dam radę przez to przejść? I Mike to miał. Był śmiertelnie przerażony parametrami walki. (..) Przełączył się na tryb: "Nie mam energii, nie mam umiejętności ani szybkości potrzebnych, aby pokonać tego młodego człowieka, ale muszę przewalczyć osiem rund" - tłumaczył.
REKLAMA
Zobacz wideo Brązowy medal polskich pływaków na mistrzostwach świata w Budapeszcie! Kacper Stokowski: Nie dowierzaliśmy
Mike Tyson powiedział wprost, czy walka z Jakiem Paulem była ustawiona. Wszystko jasne
Wielu fanów sugerowało, iż pojedynek został po prostu ustawiony. Do mediów wypłynęło wideo, podczas którego doskonale widać, iż "Żelazny Mike", zadając jeden z ciosów, wstrzymał się i nie uderzył w rywala z pełną mocą. Niektórzy sądzili za to, iż Paul prowadzi walkę dość ostrożnie, by nie uszkodzić legendy boksu.
Tyson wyprowadził w tym starciu zaledwie 18 ciosów, co mogło być kolejnym dowodem na to, iż doszło do "ustawki". Pięściarz wszystkiemu jednak zaprzeczył, choć jego odpowiedź była dość zaskakująca. - To była prawdziwa walka. Nie pamiętam zbyt wiele. Ostatnie, co przychodzi mi do głowy, to moment, kiedy po zakończeniu pierwszej rundy Paul robił jakiś ukłon - przyznał w rozmowie z Fox Sports Radio. Dodał jednak, iż nie odczuwał żadnego zmęczenia.
- Nie byłem zmęczony, choćby się nie spociłem. Po walce poszedłem do domu, wyszedłem z żoną i dziećmi na spacer, a potem ruszyłem na after party - oznajmił. Na koniec wyznał, iż żałuje podjęcia tego pojedynku. - Następnego dnia obudziłem się i zapytałem żony: "po co to zrobiłem?". Nie mam pojęcia, jak do tego doszło - skwitował.
Czy to była definitywnie ostatnia konfrontacja w karierze Tysona? - Myślę, iż to koniec. Moja macocha mówi, iż skończył, a oni są zespołem. To ich wspólna decyzja - powiedział syn pięściarza Amir, cytowany przez "Daily Mail".
Do oskarżeń bardzo stanowczo odniósł się również Jake Paul. - Ludzie mówią: "o tak, to było ustawione, bo robił tak na tarczach, a nie zrobił tego w walce". Nie zrobił tego, ponieważ w ringu ktoś ci, k***a, oddaje, je**ne przygłupy - wypalił, odnosząc się do postawy Tysona na treningach oraz samej walce i komentarzy internautów.
- Oni nie zdają sobie sprawy z mojej siły, mojego prostego, szybkości, poruszania się i umiejętności unikania tego typu ciosów - wyjaśnił. I choć pojedynek był jednostronny, to młody pięściarz docenił legendę. - Był nieuchwytny, nie trafiałem wielu ciosów. Nie wiem, jak on tak schodzi na bok - przyznał.