Olivier Giroud radzi sobie w LAFC pośród wyzwań związanych z podróżami do ligi MLS

1 tydzień temu

Europejskie gwiazdy, które na koniec swojej kariery przenoszą się do amerykańskiej ligi MLS, często mają wiele dziwactw, do których muszą się przyzwyczaić, jeżeli chodzi o grę w Ameryce Północnej.

Od warunków na boisku w Stanach Zjednoczonych, przez życie codzienne, po częste podróże – gra w piłkę nożną w Stanach Zjednoczonych może znacznie różnić się od gry w Europie.

Była gwiazda Chelsea, Arsenalu i AC Milan, Olivier Giroud, latem przeszedł do klubu MLS LAFC i wciąż przyzwyczaja się do różnic, jakie wiążą się z grą na jego rodzinnym kontynencie.

Choć dla Europejczyków może to brzmieć jak dostosowanie, dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych jego skargi mogą być zabawne, co dowodzi, iż chodzi o perspektywę, jeżeli chodzi o wprowadzanie zmian w stylu życia podczas jazdy terenowej.

Olivier Giroud zauważa, iż ​​transfer do MLS wymaga zmiany stylu życia

Rozmawiam z Josepha D’Hippolito z The GuardianGiroud szczegółowo opisał, jak bardzo musiał się dostosować, ale także jak bardzo cieszy go zakończenie kariery w Stanach Zjednoczonych.

„Jest tu tak wiele odmienności, ale uwielbiam ten styl życia” – powiedział Giroud. „Moje dzieci mają okazję grać w piłkę nożną i pływać po szkole. Mam szczęście, iż mam w domu basen i przygotowuję kilka bramek, aby mogli grać w piłkę nożną. Naprawdę cieszą się życiem i ja też.”

Jedną rzeczą, przez którą Giroud musiał przejść, jest podróż do MLS, która jest znacznie bardziej wyczerpująca niż w Europie.

„Podróże są ogromne” – powiedział Giroud. „Na przykład w Europie, gdy podróżujesz w Lidze Mistrzów, najdłuższy lot będzie trwał półtorej godziny lub dwie godziny – poza meczem w Baku w finale Ligi Europy. Tutaj mam już za sobą 20 godzin lotu w miesiącu. Dlatego ważne jest, aby podczas rekonwalescencji podejść jeszcze bardziej profesjonalnie, dobrze spać, dobrze się odżywiać i wykonywać zabiegi potrzebne do utrzymania dobrej kondycji”.

Amerykanie, zwłaszcza ci, którzy często podróżują do pracy, niewątpliwie będzie się śmiać według oceny Girouda 20 godzin lotu w miesiącu stanowi szczególnie wysoką kumulację.

Oddając sprawiedliwość Giroudowi, jego koledzy z drużyny mogą potwierdzić jego zaangażowanie w utrzymywanie dobrej kondycji fizycznej, aby wytrzymać dodatkowe obciążenie organizmu.

„Jakim niesamowitym dodatkiem był do szatni” – opowiedział dziennikowi The Guardian swoją historię obrońca LAFC Aaron Long. „Sposób, w jaki dba o swoje ciało, sposób, w jaki podchodzi do treningów, podchodzi do meczów, rozmawia z kolegami z drużyny na treningu, sposób, w jaki trenuje chłopaków i rzeczy, które widzi taktycznie, zadaje pytania podczas sesji wideo”.

Olivier Giroud wciąż ma problemy z występami w MLS

Dla Girouda na boisku nie było różowo i słonecznie, jak to często bywa w przypadku europejskich gwiazd, które przychodzą grać w MLS. Często następuje okres dostosowawczy, w którym gracze potrzebują czasu, aby zacząć grać na wysokim poziomie, pomimo spadku talentu przeciwnika.

Reprezentant Francji nie strzelił jeszcze swojego pierwszego gola w MLS od pięciu meczów, strzelając tylko raz dla klubu w rozgrywkach Pucharu Ligi. Mając w składzie aktualnego zdobywcę Złotego Buta Denisa Bouangę i niezłej formy Mateuza Bogusza, Giroud musiał zasłużyć na miejsce w wyjściowym składzie.

Będzie miał szansę zabłysnąć w finale US Open Cup w środę, kiedy LAFC będzie gospodarzem Sportingu KC, a stawką będzie historyczne trofeum.

Za pięć dni Giroud skończy 38 lat i podpisze kontrakt z LAFC do końca sezonu 2026, gdzie będzie grał u boku byłego kolegi z drużyny Les Bleus, Hugo Llorisa.

„Szczerze mówiąc, byłem pod wrażeniem intensywności gry” – powiedział Giroud o stylu gry MLS. „Jest różnica w taktyce w porównaniu z Europą, ponieważ zespoły grają, aby strzelać gole. Naprawdę istnieje chęć, aby zawsze iść do przodu i strzelać gole. To miłe dla napastników i kibiców. I jest jakość. Są wspaniali gracze.”

Idź do oryginalnego materiału