
W tej sytuacji wypada wręcz powiedzieć „to się nie dzieje”. Ale jednak to się wydarzyło. W sejmie podczas przemówienia Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska padały okrzyki „Murański”. Jest to nawiązanie do wykorzystania popularnego freak fightera w trakcie kampanii prezydenckiej.
Przypominamy, iż na Jacka Murańskiego i jego rzekomą wiedzę o przeszłości Prezydenta Elekta Karola Nawrockiego powoływał się sam Donald Tusk w wywiadzie u Bogdana Rymanowskiego w Polsat News.
Środowisko freakowe już wówczas mówiło sobie, iż „to się nie dzieje”. Ale faktycznie powoływania się Tuska na „Murana”, o którym krąży opinia największego mitomana we freak fightach, stały się rzeczywiście. Popatrzcie:
Donald Tusk powołuje się na Jacka Murańskiego w Polsacie jako wiarygodnego świadka. Oglądajcie do końca. Tego w moim bingo wyborczym nie było.
Tak, ten MURAN z patusiarni freakfighterskiej, to niezły świadek XD pic.twitter.com/QF6gsTGmmk
- ZOBACZ TAKŻE: Meerschaert nie był planowym rywalem Oleksiejczuka! W grze było wielkie nazwisko
Okrzyki „Murański” w sejmie podczas przemówienia Tuska
Wtedy mówiło się, iż Donald Tusk powołując się na Jacka Murańskiego przegrał tak naprawdę wybory Rafałowi Trzaskowskiemu, który o fotel Prezydenta RP rywalizował właśnie z Karolem Nawrockim.
Teraz nazwisko „Murański” wraca do Tuska jak bumerang. Podczas debaty w sejmie już po głosowaniu nad wotum zaufania dla Rządu Donalda Tuska, sala plenarna krzyczała nazwisko jednego z najbardziej znanych w kraju freak fighterów.
„Murański, Murański” w sali w sejmie, gdzie zapadają najważniejsze prawnie decyzje w kraju, to coś czego w uniwersum freakowym jeszcze nie było, ale już się wydarzyło:
mu rań ski mu rań ski pic.twitter.com/ZxwD4wVDc0
— Venek (@Venek__) June 12, 2025A Wy co sądzicie o tym całym zamieszaniu i wypominaniu nazwiska Murański Donaldowi Tuskowi? Sam sobie naważył tego piwa, czy trochę przesada?