Okrzyki „Murański” w sejmie podczas przemówienia Tuska. Freak fighter coraz bardziej znany [WIDEO]

19 godzin temu


W tej sytuacji wypada wręcz powiedzieć „to się nie dzieje”. Ale jednak to się wydarzyło. W sejmie podczas przemówienia Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska padały okrzyki „Murański”. Jest to nawiązanie do wykorzystania popularnego freak fightera w trakcie kampanii prezydenckiej.

Przypominamy, iż na Jacka Murańskiego i jego rzekomą wiedzę o przeszłości Prezydenta Elekta Karola Nawrockiego powoływał się sam Donald Tusk w wywiadzie u Bogdana Rymanowskiego w Polsat News.

Środowisko freakowe już wówczas mówiło sobie, iż „to się nie dzieje”. Ale faktycznie powoływania się Tuska na „Murana”, o którym krąży opinia największego mitomana we freak fightach, stały się rzeczywiście. Popatrzcie:

Donald Tusk powołuje się na Jacka Murańskiego w Polsacie jako wiarygodnego świadka. Oglądajcie do końca. Tego w moim bingo wyborczym nie było.

Tak, ten MURAN z patusiarni freakfighterskiej, to niezły świadek XD pic.twitter.com/QF6gsTGmmk

— Łysy z Poznania (@LysyZPoznania) May 26, 2025
  • ZOBACZ TAKŻE: Meerschaert nie był planowym rywalem Oleksiejczuka! W grze było wielkie nazwisko

Okrzyki „Murański” w sejmie podczas przemówienia Tuska

Wtedy mówiło się, iż Donald Tusk powołując się na Jacka Murańskiego przegrał tak naprawdę wybory Rafałowi Trzaskowskiemu, który o fotel Prezydenta RP rywalizował właśnie z Karolem Nawrockim.

Teraz nazwisko „Murański” wraca do Tuska jak bumerang. Podczas debaty w sejmie już po głosowaniu nad wotum zaufania dla Rządu Donalda Tuska, sala plenarna krzyczała nazwisko jednego z najbardziej znanych w kraju freak fighterów.

„Murański, Murański” w sali w sejmie, gdzie zapadają najważniejsze prawnie decyzje w kraju, to coś czego w uniwersum freakowym jeszcze nie było, ale już się wydarzyło:

mu rań ski mu rań ski pic.twitter.com/ZxwD4wVDc0

— Venek (@Venek__) June 12, 2025

A Wy co sądzicie o tym całym zamieszaniu i wypominaniu nazwiska Murański Donaldowi Tuskowi? Sam sobie naważył tego piwa, czy trochę przesada?

Idź do oryginalnego materiału