Oko na grę: Maksymilian Pingot

kkslech.com 6 godzin temu

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.

W sobotę zawieszonego za kartki Antonio Milicia zastępował inny lewonożny stoper Maksymilian Pingot. Pojawienie się 21-latka w pierwszym składzie było dobrą okazją, by ten piłkarz pierwszy raz od października 2022 roku i drugi raz w historii znalazł się pod obserwacją w ramach cyklu „Oko na grę”.

OPIS GRY:

Trener Niels Frederiksen postawienie na Maksymiliana Pingota kosztem Bartosza Salamona tłumaczył chęcią gry lewonożnego stopera, który lepiej będzie rozgrywał piłkę po ziemi w momencie konieczności prowadzenia ataku pozycyjnego. To miało sens i m.in. dlatego Pingot znalazł się w przewidywanym składzie a nie Salamon, który ostatni raz od początku zagrał w maju. Obserwowany piłkarz na początku meczu z Motorem Lublin nie grał źle, wtedy nie było widać utraty jakości na pozycji środkowego obrońcy, problemy zaczęły pojawiać się dopiero w momencie wrzucanie piłek za plecy stoperów czy kontr przeciwnika.


Maksymilian Pingot nie brał udziału w akcji, po której Motor Lublin strzelił gola na 1:1. W pierwszej połowie nie popełnił większych błędów, raz pod koniec pierwszych 45 minut nie zrozumiał się z Alexem Douglasem co na szczęście nie miało poważniejszych konsekwencji. Gorzej było w drugiej połowie, obserwowany stoper był zamieszany w utratę bramki na 1:2 nie dając rady zablokować uderzenia, choć wtedy również inni piłkarze byli winni. Maksymilian Pingot w tamtej sytuacji nie umiał się odnaleźć, jeszcze większe problemy miał przy okazji późniejszych kontr przeciwnika spowodowanych m.in. zbyt wysokim ustawieniem pary środkowych obrońców czy indywidualnymi błędami Alexa Douglasa, który był źle ustawiony a wolny Pingot nie umiał naprawić błędów kolegi.

Wczoraj w grze tego piłkarza od razu rzucała się w oczy słaba dynamika i kiepska kooperacja z Alexem Douglasem. Nasi stoperzy wyglądali jakby pierwszy raz spotkali się 5 minut przed meczem, ktoś kazał im razem grać za karę, a oni próbują jakoś dograć mecz do końca. 21-letni zawodnik wykonał wczoraj 93 podania (91 celnych), 4 razy stracił piłkę, raz ją odebrał, stoczył 4 pojedynki 1 na 1 (wygrał 2 z nich) i zablokował jedno uderzenie. Defensywne statystyki wychowanka Lecha Poznań są takie bez wyrazu, są takie jak jego gra, w której brakuje szybkości i jakości. Antonio Milić też nie jest szybkościowcem, ale wszystko nadrabia/zakrywa lepszym czytaniem gry, ustawianiem się oraz pojedynkami 1 na 1. Z Chorwatem na murawie choćby Alex Douglas ostatnio wyglądał nieźle, a wczoraj rozegrał chyba najgorszy mecz w niebiesko-białych barwach.


Maksymilian Pingot po raz drugi tej jesieni dostał szansę od początku i drugi raz zawiódł. Bilans z nim na murawie od pierwszej minuty? 0-0-2, gole: 1:3. Ten bilans przypomina trochę sytuację Pingota z jesieni 2022, kiedy Lech Poznań niemal zawsze przegrywał, gdy od początku grał ten piłkarz. W tej chwili marnuje kolejne pół roku, jakościowo nie jest to zawodnik na Kolejorza, ktoś kto w przyszłości mógłby zbawić defensywę Lecha Poznań, w którym gra tak jakby na siłę ze względu na status wychowanka i wiek młodzieżowca (do końca sezonu 2024/2025). Być może Stal Mielec to ten klub, w którym Pingot mógłby dalej się rozwijać i przede wszystkim regularnie grać? Póki co za lewonożnym stoperem kolejny słaby mecz z jedynką na koncie. A co dalej? Zawodnik nie został powołany do kadry U-21, za 2 tygodnie do składu wraca Antonio Milić, zatem Maksymilian Pingot wraca na ławkę rezerwowych. Zimą sam obrońca powinien zastanowić się nad swoją przyszłością.

OCENA GRY: 1

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału