Lech Poznań przegrał z Crveną zvezdą Belgrad 1:3 w pierwszym meczu III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Dobra część pierwszej połowy nie wystarczyła. Kwestia awansu do kolejnej fazy rozgrywek będzie niezwykle trudna. Okazuje się, iż po środowym spotkaniu poznaniacy mogą mieć kłopoty. Tak przynajmniej wynika z oświadczenia... kosowskiej federacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
W Kosowie przebrała się miarka. Lech rozpętał burzę?
"Kosowska Federacja Piłki Nożnej potępiła prowokacyjne i obraźliwe transparenty kibiców Lecha Poznań podczas meczu otwarcia trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów z Crveną zvezdą. Podczas tego meczu na trybunach polskich kibiców pojawił się transparent z napisem 'Kosowo to Serbia', a serbski klub publicznie podziękował klubowi Lech Poznań i jego kibicom za ten gest, który określił jako wsparcie" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej FFK.
Kocioł, czyli najbardziej fanatyczna trybuna kibiców Lecha, była przyozdobiona wieloma flagami. Jedną z nich było wspomniane "Kosovo je Srbija", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Kosowo to Serbia". W Kosowie, które od 2008 roku jest niepodległym państwem, uznano to za polityczną prowokację i naruszenie zasad i regulaminu UEFA, które "zabraniają wszelkich przejawów politycznych lub dyskryminacyjnych na stadionach"
FFK stwierdziła wprost, iż wszczęła już postępowanie w sprawie złożenia oficjalnej skargi do UEFA i zwróciła się o podjęcie środków dyscyplinarnych wobec Lecha Poznań - klubu odpowiedzialnego za zachowanie kibiców - a także Crvenej zvezdy - która poparła flagę z kontrowersyjnym hasłem.
"FFK, jako członek UEFA, broni i promuje wartości, zgodnie z którymi piłka nożna musi pozostać poza politycznymi prowokacjami i służyć jako narzędzie zbliżania, a nie dzielenia i apeluje o przestrzeganie tych zasad również przez inne federacje członkowskie" - takim sformułowaniem kończy się oświadczenie kosowskiej federacji.
Warto pamiętać, iż UEFA wielokrotnie bywała bardzo surowa w tego typu sprawach. Czas pokaże, czy poznaniakom rzeczywiście grozić będzie potężna - być może choćby licząca kilkadziesiąt tysięcy euro grzywna. Sądząc po zapowiedziach kosowskiej federacji, sprawa nie zostanie porzucona.