Odebrali Polce złoty medal. Dla niej to koniec igrzysk

3 tygodni temu

Róża Kozakowska, polska lekkoatletka, która w piątkowy wieczór na paralimpiadzie w Paryżu obroniła złoty medal w rzucie maczugą, przeżyła dramatyczne chwile. Po trzech godzinach od swojego triumfu, medal został jej odebrany na skutek protestu złożonego przez ekipę z Brazylii.

  • Rodzice Mateusza J. przerwali milczenie. Ich słowa mrożą krew w żyłach: tego nie da się słuchać

Powodem dyskwalifikacji były nieprawidłowe parametry sprzętu, a konkretnie rozmiar poduszki ortopedycznej, którą Kozakowska używała do zabezpieczenia swojego zdrowia podczas zawodów.

Dramatyczna dyskwalifikacja i utrata medalu

Róża Kozakowska, mimo kontuzji barku, zdobyła złoty medal, poprawiając swój rekord świata już w pierwszej próbie. Jej euforia nie trwała jednak długo. W nocy po konkursie okazało się, iż poduszka, na której opierała się po oddaniu rzutu, nie spełniała wymagań technicznych. W wyniku tego Polska zawodniczka została zdyskwalifikowana, a złoty medal jej odebrano.

Róża Kozakowska zabiera głos

Podczas emocjonalnego wystąpienia w studiu „Halo tu Polsat”, Róża Kozakowska nie kryła swojego rozczarowania i bólu. „Jestem obolała na ciele i na duszy. Dla mnie jako sportowca, który walczy zawsze do końca i chce być dumą narodową, hymn Mazurka Dąbrowskiego jest największą wartością” — mówiła poruszona sportsmenka.

  • Michał Szpak powitał na świecie dziecko: „Przyszła na świat o poranku”

Kozakowska podkreśliła, iż poduszka, która stała się powodem jej dyskwalifikacji, była używana tylko po rzucie, aby chronić jej zdrowie. Zwróciła uwagę na ryzyko, jakie niesie za sobą rzut na wózku inwalidzkim, zwłaszcza przy jej stanie zdrowia, który mógłby się pogorszyć na skutek upadku.

  • Najpierw koniec kariery, a teraz to. Klamka już zapadła

„Gdybym wiedziała, iż tak to się skończy przez jakąś poduszkę, to zaryzykowałabym życiem, by chociaż ten jeden rzut oddać dla was” — tłumaczyła łamiącym się głosem.

Polska mistrzyni pomimo przeciwności

Prowadzący program, Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek, wyrazili wsparcie dla Róży Kozakowskiej, podkreślając, iż niezależnie od decyzji sędziów, dla nich i dla wszystkich Polaków pozostaje ona prawdziwą mistrzynią. Poduszka, która stała się przyczyną dyskwalifikacji, nie miała wpływu na sam rzut, a jedynie chroniła zdrowie zawodniczki, co czyni całą sytuację jeszcze bardziej bolesną.

  • Julia Szeremeta dostanie jednak złoty medal? Wszyscy postawieni na równe nogi

Mimo tej trudnej sytuacji, Róża Kozakowska pokazała, iż jest nie tylko wybitnym sportowcem, ale także osobą o ogromnym hartcie ducha, która nie poddaje się choćby w obliczu tak niesprawiedliwego ciosu.

Źródło: Pomponik.pl

Idź do oryginalnego materiału