24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę. Niemal od razu wiele państw nałożyło sankcję na państwo agresora. Podobnie postąpiły organizacje sportowe. W ten sposób chciały zmusić Władimira Putina do zaprzestania walk. Problem w tym, iż dyktator nie uległ i wojna trwa do dziś. Wykluczenie Rosjan, a także tamtejszych klubów z międzynarodowej rywalizacji zastosowały m.in. UEFA, FIFA czy Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB). Wiele osób pochwaliło decyzje organizacji sportowych. Znaleźli się jednak i tacy, którzy je skrytykowali. I tacy ludzie pojawiają się do dziś.
REKLAMA
Zobacz wideo
Julio Velasco ostro o niedopuszczeniu Rosji do rywalizacji. Mocne oskarżenia
Nie tak dawno głos w sprawie wykluczenia Rosjan zabrał Julio Velasco, selekcjoner żeńskiej reprezentacji Włoch w piłce siatkowej. Argentyńczyk nie gryzł się w język. W rozmowie z "La Stampa" zarzucił Zachodowi i tamtejszym organizacjom sportowym hipokryzję.
- To oburzające, iż Zachód wciąż zaopatruje się w rosyjski gaz, a jednocześnie pozbawia młodych sportowców z Rosji szansy gry na arenie międzynarodowej. I taka sytuacja ma miejsce nie po raz pierwszy. Byliśmy również świadkami bojkotu igrzysk olimpijskich w Los Angeles, Moskwie, Seulu. Rywalizacja sportowa niemal cały czas jest narzędziem w rękach polityków - mówił szkoleniowiec, a jego słowa przytoczył m.in. sport.ru.
Na tym trener nie poprzestał. - Interesy są załatwiane normalnie. Nie ma przerw czy ograniczeń. Dlaczego więc młodzi Rosjanie nie mogą uczestniczyć w mistrzostwach? Czy powodem jest to, iż ich rząd robi coś złego? - dziwił się Velasco.
Zobacz też: Z Clout MMA do wicelidera ligi! Polski klub podjął decyzję ws. trenera.
Velasco mówi wprost. "Wielka strata"
Jego zdaniem sport wiele traci na tym, iż na arenie międzynarodowej brakuje Rosjan i tamtejszych klubów. - Do najsilniejszych zespołów w naszej dyscyplinie kobiecej należą kluby z Rosji, Turcji czy Włoch. Brak takiej potęgi, jak Rosja, ma widoczny wpływ na rozgrywki. To wielka strata nie tylko dla siatkówki, ale i lekkoatletyki czy innych dyscyplin. Tam sytuacja jest podobna - dodawał.
Tę wypowiedź przytoczyły rosyjskie media. Pominęły jednak inny cytat i to bardzo istotny. Velasco podkreślił stanowczo, iż w konflikcie zbrojnym stoi po stronie Ukrainy i ma nadzieję, iż w końcu zapanuje pokój. Tych słów rosyjski portal już nie podał.
Mimo wszystko wypowiedź Argentyńczyka o dopuszczeniu Rosjan do rywalizacji może odbić się szerokim echem na świecie i raczej nie będzie pozytywnie odebrana. W końcu wiele osób, w tym m.in. reprezentanci Polski w piłce nożnej, nie wyobrażają sobie ponownej gry ze "Sborną", dopóki konflikt zbrojny nie ustanie.