Usyk jest przez wielu uznawany za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe i są ku temu solidne argumenty. W końcu najpierw został niekwestionowanym mistrzem wagi junior ciężkiej. Następnie zdominował królewską dywizję, po dwa razy pokonując w niej Anthony'ego Joshuę (28-4, 25 KO), Daniela Dubois (22-3, 21 KO) i przede wszystkim Tysona Fury'ego (34-2-1, 24 KO).
REKLAMA
Zobacz wideo VAR zabija piękno futbolu? Awantura w studiu! Kosecki: To jest głupota, wycofajmy to
Nie w boksie, za to w MMA? "Jego zespół naprawdę chcą zorganizować tę walkę"
Oczywiście jak to bywa w świecie sportu, na miejscu pokonanych pojawiają się kolejni pięściarze, chcący rzucić wyzwanie niekwestionowanemu mistrzowi wagi ciężkiej. Jednak nazwiska pokroju Agita Kabayela (26-0, 18 KO) czy Josepha Parkera (36-3, 24 KO) nie wzbudzają ekscytacji wśród kibiców, a także Turkiego Alalshikha, który w ramach projektu Riyadh Season pragnie tworzyć najgłośniejsze walki. Z kolei trzeci pojedynek z Furym wydaje się pozbawiony sensu, gdyż Ukrainiec wygrał poprzednie dwa starcia. I tu na scenę wkracza jedno z najgłośniejszych nazwisk sportów walki ostatnich lat - Jake Paul (12-1, 7 KO).
Amerykański youtuber mocno zaangażował się w boks, przyczyniając się do wzrostu popularności tego sportu za Oceanem. Za to należy mu się szacunek. Jego ubiegłoroczne starcie z Mikiem Tysonem (50-7, 44 KO), choć przypominało bardziej sparing niż poważny pojedynek, zgromadziło przed ekranami ponad 108 milionów odbiorców. Dlatego już od kilku miesięcy w kuluarach mówi się o tym, iż nieuchronnie zbliżający się do emerytury Usyk byłby skłonny zmierzyć się z 28-latkiem. Tak przynajmniej twierdzi Nakisa Bidarian z MVP Promotions, czyli grupy promującej Jake'a Paula.
- Usyk i jego zespół naprawdę chcą zorganizować tę walkę. To wspaniale, teraz musimy tylko znaleźć czas i miejsce - zdradził współzałożyciel MVP.
Co jednak ciekawe, Binadian stwierdził też, iż starcie miałoby się odbyć w formule MMA. Trudno dziwić się takiej koncepcji. Pięściarski rekord Paula może bowiem robić wrażenie tylko na papierze. Amerykanin występujący zwykle w kategorii junior ciężkiej (do 90,7 kg) nabijał go jednak na emerytach i zawodnikach UFC, którzy nie posiadali doświadczenia w tej dyscyplinie.
Pięściarz pokroju Usyka po prostu zmiótłby go z ringu. Oczywiście w klatce także byłby zdecydowanym faworytem, ale tam Amerykanin będzie miał choć nieco przewagi doświadczenia. W czerwcu tego roku przyznawał to sam trener Usyka, Siergiej Łapin.
- Prawie każdy zawodnik rzucał wyzwanie Jake'owi Paulowi, ale nasza historia jest inna. U nas chodzi o MMA, coś niestandardowego i tu jest siła tego tematu. Nie rozmawiamy o walce bokserskiej, bo z całym szacunkiem do Jake'a w MMA szanse byłyby bardziej wyrównane. Jake ma w tym jakieś doświadczenie, ale Oleksandr gwałtownie by się zaadaptował - stwierdził Ukrainiec.