O 8:30 zapukał mężczyzna. Otworzyła mu mistrzyni Wimbledonu. Rozegrał się dramat

3 godzin temu
Przed dwoma dniami Petra Kvitova przypomniała o sobie nie tylko fanom tenisa, gdy w Rzymie odniosła pierwsze zwycięstwo po długim rozbracie z kortem. Czekała na to dokładnie 583 dni. W czwartek miała przystąpić do meczu II rundy, ale kontuzja zmusiła ją do rezygnacji z dalszego udziału we włoskiej imprezie. Czy po raz kolejny znajdzie w sobie siłę, by wrócić do gry o wysoką stawkę? Można być o to zupełnie spokojnym. Wróciła przecież choćby wtedy, kiedy po ataku bandyty z nożem usłyszała, iż to koniec.
Idź do oryginalnego materiału