Lechia Gdańsk pokazała prawdziwy hart ducha, wygrywając derby Trójmiasta, mimo iż przez większość meczu grała w osłabieniu. Arka Gdynia, która liczyła na łatwy remis, została dotkliwie ukarana za swoje minimalistyczne podejście przez niezawodnego Camilo Menę.
Przed derbami Trójmiasta sytuacja była jasna. Lechia Gdańsk miała już zapewniony awans do PKO Ekstraklasy i chciała przypieczętować swoją dominację w regionie, zajmując pierwsze miejsce w Fortuna I lidze. Arka Gdynia potrzebowała co najmniej remisu, by zagwarantować sobie promocję. Porażka oznaczała konieczność wygranej w ostatniej kolejce z trzecim w tabeli GKS-em Katowice.
Zacięta walka od pierwszego gwizdka
Od początku spotkania piłkarze obu zespołów pokazywali, iż chcą zaprezentować ofensywny futbol. Już na początku Maksym Chłań z Lechii był bliski strzelenia gola, ale jego strzał minął bramkę Pawła Lenarcika o centymetry. Chwilę później Olaf Kobacki z Arki miał okazję otworzyć wynik, jednak Bohdan Sarnawśkyj popisał się świetną interwencją.
Wkrótce Lechia przejęła inicjatywę. Camilo Mena pobiegł prawą stroną boiska, wrzucił piłkę w pole karne, a Kacper Sezonienko w 15. minucie umieścił piłkę w bramce, dając prowadzenie gospodarzom. Lechia dominowała, a Kolumbijczyk ponownie wrzucił piłkę cztery minuty później, jednak tym razem Maksym Chłań nie trafił do bramki z bliskiej odległości.
Czerwona kartka i wyrównanie
Arka Gdynia odpowiedziała w 30. minucie, kiedy to po błędzie Tomasza Neugebauera, Kacper Skóra znalazł się w sytuacji kontaktowej z Andreiem Chindrisem, który go sfaulował. Początkowo sędzia Tomasz Kwiatkowski pokazał żółtą kartkę, ale po wideoweryfikacji zmienił decyzję na czerwoną kartkę dla Rumuna. Arka wyrównała siedem minut później, gdy po wrzutce Marca Navarro Alassane Sidibe skierował piłkę do bramki. Gdynianie próbowali pójść za ciosem, jednak Sarnawśkyj obronił strzał Skóry w sytuacji sam na sam.
Druga Połowa – minimalizm Arki i mistrzowska gra Lechii
Pomimo osłabienia, Lechia nie ustępowała. Do przerwy wynik 1:1 utrzymywał się, a gdańszczanie grali na połowie przeciwnika. W drugiej połowie Arka, wiedząc, iż remis daje im awans, grała zachowawczo, co ostatecznie okazało się zgubne.
Tempo spotkania spadło, a piłkarze Arki celebrowali każdą przerwę w grze, wyraźnie licząc na utrzymanie korzystnego wyniku. Jednak w 84. minucie Camilo Mena, który zasłużył na miano bohatera meczu, popisał się fantastycznym rajdem przez obronę rywali i precyzyjnym strzałem zdobył bramkę na 2:1. W doliczonym czasie gry Kolumbijczyk mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale jego strzał obronił Lenarcik.
Derby Trójmiasta. Emocje do Samego Końca
W końcówce meczu, za ostry faul, czerwoną kartkę zobaczył jeszcze Abdallah Hafez z Arki, co przypieczętowało los gości. Lechia Gdańsk triumfowała 2:1, zapewniając sobie zwycięstwo w Fortuna I lidze.
Arka Gdynia, która miała awans na wyciągnięcie ręki, teraz musi walczyć o wszystko w ostatnim meczu sezonu z GKS-em Katowice. Lechia Gdańsk, pokazując prawdziwego ducha walki, udowodniła swoją dominację w regionie i zasłużenie świętuje sukces.
mn
Wspieraj wbijamszpile.pl
Wolne media są dzisiaj najważniejsze. WbijamSzpile.pl to miejsce, gdzie dzielimy się nie tylko aktualnościami, ale także przemyśleniami, analizami i komentarzami dotyczącymi najnowszych trendów społecznych, politycznych i kulturalnych w Polsce, na Pomorzu i w Gdańsku. Nikt nas nie cenzuruje. Wspieraj wolne dziennikarstwo.