
Ekologia ma swoją cenę – i nie jest ona niska. Nowe przepisy Unii Europejskiej dotyczące norm emisji spalin, czyli Euro 7, mogą znacząco zwiększyć ceny samochodów osobowych i ciężarowych.
Czym jest norma Euro 7 i kiedy zacznie obowiązywać?
Choć Komisja Europejska szacowała koszty dostosowania na zaledwie 770 zł, niezależne analizy wskazują na kwoty choćby kilkanaście razy wyższe. Kierowcy mogą zapłacić nawet 11 tysięcy złotych więcej za nowe auta. Unia Europejska już od lat 90. prowadzi politykę ograniczania emisji spalin w motoryzacji. Pierwsza wersja normy – Euro 1 – weszła w życie w 1993 roku. Aktualnie obowiązującym standardem jest Euro 6, ale od 1 lipca 2030 roku zostanie on zastąpiony przez Euro 7 – najostrzejsze jak dotąd regulacje dotyczące emisji z pojazdów.
Dla samochodów osobowych oraz dostawczych do 3,5 tony norma zacznie obowiązywać od połowy 2030 roku. Rok później – od 1 lipca 2031 – Euro 7 obejmie również autobusy i ciężarówki.
Jakie zmiany wprowadza Euro 7?
Nowa norma zaostrza limity emisji nie tylko z silników, ale również z układów hamulcowych i opon. Dodatkowo, samochody będą musiały spełniać normy emisji przez znacznie dłuższy okres eksploatacji. Uregulowane zostaną również kwestie związane z trwałością podzespołów, w tym akumulatorów w autach elektrycznych.
Choć zmiany mogą wydawać się kosmetyczne, dla producentów oznaczają dodatkowe testy, wyższe koszty badań i większe wyzwania inżynieryjne. Projektowanie klocków hamulcowych czy opon o mniejszym współczynniku ścieralności to tylko jeden z przykładów.
Rzeczywisty koszt normy Euro 7: choćby 11 tys. zł więcej
Podczas gdy instytucje unijne szacowały koszty dostosowania pojazdów do Euro 7 na zaledwie kilkaset złotych, producenci samochodów mają zupełnie inne dane. Z wyliczeń Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) oraz analityków z Frontier Economics wynika, iż rzeczywiste koszty mogą być nawet dziesięciokrotnie wyższe.
Oto porównanie oficjalnych danych UE z szacunkami branży:
- Samochód benzynowy:
- UE: 184 euro (~773 zł)
- Rynek: 1 862 euro (~7 820 zł)
- Samochód z silnikiem diesla:
- UE: 446 euro (~1 873 zł)
- Rynek: 2 629 euro (~11 041 zł)
- Autobusy i ciężarówki:
- UE: 2 765 euro (~11 613 zł)
- Rynek: 11 707 euro (~49 169 zł)
Czy kierowcy zapłacą więcej? Wszystko na to wskazuje
Producenci nie mają wątpliwości – dodatkowe koszty zostaną przeniesione na konsumentów. Oznacza to, iż nowe samochody, które spełnią normę Euro 7, będą droższe o kilka, a choćby kilkanaście tysięcy złotych. To ogromna różnica, która może wpłynąć na całą strukturę rynku motoryzacyjnego w Europie.
Przyszłość motoryzacji w Europie: więcej ekologii, mniej dostępności?
Euro 7 to kolejny krok w stronę czystszej motoryzacji, ale także kolejny cios dla portfeli kierowców. W połączeniu z rosnącymi cenami paliw, ubezpieczeń i kosztami eksploatacji, zakup nowego auta może stać się dla wielu osób trudno osiągalnym luksusem.
Choć cele środowiskowe są ważne, coraz więcej ekspertów apeluje o złagodzenie przepisów lub wsparcie finansowe dla producentów i konsumentów, by transformacja motoryzacji nie odbywała się kosztem dostępności transportu dla zwykłych obywateli.
Źródło: tvp.pl