W piątek do Torunia na mecz PRES Grupa Deweloperska kontra Innpro ROW Rybnik, razem ze swoim zespołem przyjechał Chris Holder. Australijczyk jest niekwestionowaną legendą toruńskiego klubu. „Crispy” swój drugi w karierze występ w roli gościa na Motoarenie ocenił w następujący sposób.
– Toruń jest bardzo silny, szczególnie tutaj na tym obiekcie. Mój występ był całkiem dobry, ale nigdy nie jest fajnie przegrywać w takim stylu jako zespół. Świetnie było tu przyjechać spotkać tych wszystkich wspaniałych ludzi, których znam.
Holder przed meczem, jak i również po jego zakończeniu został bardzo ciepło potraktowany przez kibiców z Torunia. Były Mistrz Świata w krótkich żołnierskich słowach skometował to wydarzenie.
– Kibice przyjęli mnie bardzo ciepło. To miło, iż wciąż o mnie pamiętają.
Australijski zawodnik przez wiele lat nie bez powodu nazywany był „królem Motoareny”. Holder potrafił na tym obiekcie „zrobić coś z niczego”. Na temat toruńskiego toru reprezentujący Innpro ROW Rybnik wypowiedział się w następującym tonie.
– Tor szczerze mówiąc trochę się zmienił. Linie jazdy są podobne jak wtedy, gdy ja tu jeździłem jednak zmieniło się przygotowanie nawierzchni. Krawężnik był twardy, a zewnętrzna bardzo przyczepna. Mimo, iż ciężko było odczytać i wyszukać adekwatnych ustawień to świetnie się tu bawiłem. Motoarena zmieniała się na przestrzeni lat, ale wygląda na to, iż wraca do najlepszych swoich lat względem ścigania.
W klubie z Torunia Holder spędził trzynaście sezonów. Pamięta choćby czasy stadionu przy Broniewskiego. Australijczyk wciąż podkreśla, iż trafienie do klubu z Grodu Kopernika było dla niego dużym szczęściem i przeżyciem.
– Spędziłem tu naprawdę ogrom czasu. Dobrze było tu wrócić. Jestem szczęściarzem, iż udało mi się tu spędzić tyle lat.
