Norris krytykuje limity toru: “Jedna z najgłupszych zasad w F1”

6 godzin temu



W trakcie rywalizacji na Circuit of the Americas wielu kierowców miało problemy z limitami toru. Jeden z nich, Lando Norris, mocno krytykuje zasady Formuły 1 w tym aspekcie.

Tor w Austin to obiekt wymagający technicznie, ale równie umożliwiający wybór różnych linii jazdy. Dzięki temu możliwe są ataki, ale te czasami wiążą się z możliwością wyjazdu poza tor.

Od jakiegoś czasu w Formule 1 obowiązuje zasada zero wyjątków w zakresie wyjazdów poza limity toru. Nie jest ważne, czy kierowca na nim zyskał czy stracił – o ile wyjedzie nie zostając przez nikogo wypchniętym to jest mu liczone przekroczenie.

Po trzech wykroczeniach kierowca otrzymuje ostrzeżenie i każde następne wiąże się z karą 5 sekund. Wczoraj w wyścigu przekroczeń limitów toru było aż 28 – głównie w zakręcie pierwszym. Kary nie dostał żaden zawodnik, ale ostrzeżenia wyłapało kilku, w tym Lando Norris. Mocno utrudniło mu to walkę o 2. miejsce z Charlesem Leclerckiem.

Kierowca McLarena uważa, iż obecny system limitów toru wymaga zmian.

“Jeden z moich wyjazdów był w walce. To jedna z najgłupszych zasad jaką mamy. Jesteśmy zachęcani do ścigania, ale o ile ścigamy się za bardzo to dostajemy karę. Miałem uznane przekroczenie limitów gdy próbowałem objechać Charlesa Po zewnętrznej i straciłem na tym czas. Nie ma to dla mnie sensu w kontekście ścigania. Mocno utrudniło mi to potem walkę” – mówi Norris, cytowany przez racefans.net

Asfaltowe pobocza toru w Teksasie mogą zachęcać do prób wyprzedzania, ale mimo poszerzenia linii w niektórych zakrętach i tak połowa stawki wyłapała przynajmniej jedno przekroczenie.

Norris zwraca uwagę na jeszcze jeden czynnik, utrudniający kierowcom życie.

“Zwłaszcza w zakręcie 19. przy mocnym, niestabilnym wietrze było bardzo zdradliwie. Trudno jest być na limicie, nie popełniać błędów i unikać wyjazdów w takich okolicznościach. Wcześnie wyłapałem moje ostrzeżenia i musiałem być bardzo ostrożny bo wiedziałem, iż nie mogę sobie pozwolić na karę. Kiedy było trzeba, podejmowałem jednak ryzyko” – dodaje Lando.

Na podstawie: racefans.net



Idź do oryginalnego materiału