"Tak słabo grająca w ofensywie FC Barcelona potrzebowała przebłysku geniuszu jednego ze swojego piłkarzy. I go otrzymała w postaci piłkarza, który pojawił się w przerwie. Dzięki jego bramce, a potem trafieniu w doliczonym czasie gry FC Barcelona wygrała na wyjeździe z Las Palmas 2:0. Flick znowu pokazał, iż potrafi reagować na to, co się dzieje na boisku" - relacjonował dziennikarz Sport.pl Paweł Matys.
REKLAMA
Zobacz wideo Szokujące powołanie do reprezentacji Polski?! "Gdzie miałby grać?"
Lewandowski przemówił. To było tuż po wygranej
To był jeden z tych meczów, w których Robert Lewandowski nie wpisał się na listę strzelców. Polak w 24 dotychczasowych spotkaniach zdobył aż 20 goli i przy dwóch kolejnych asystował. Tym razem wyręczyli go koledzy. Wygląda na to, iż w drużynie panuje silne poczucie jedności. Tak wynika ze wpisu kapitana polskiej kadry po końcowym gwizdku.
Czytaj także:
A jednak stało się! Hiszpanie ogłosili ws. kontraktu Lewandowskiego
- Mamy zwycięstwo! - napisał na swoim Instagramie, publikując między innymi zdjęcie drużyny zebranej w kółku. W ciągu pierwszych ośmiu godzin wpis polubiło ponad 227 tysięcy użytkowników. Przypomnijmy, iż Lewandowskiego na Instagramie obserwuje blisko 37 milionów kont.
Katalończycy kontynuują dobrą serię. To ich piąta wygrana z rzędu, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Dobre wyniki zbiegły się z decyzją Hansiego Flicka o tym, iż to Wojciech Szczęsny, a nie Inaki Pena będzie pierwszym bramkarzem.
Flick podjął decyzję. Oto "numer jeden"
Dla Roberta Lewandowskiego było to już 130. spotkanie w barwach Barcelony. Do tej pory zdobył 91 goli i zaliczył 20 asyst.
FC Barcelona już 25 lutego zagra z Atletico Madryt w półfinale Pucharu Króla, a 2 marca zmierzy się z Realem Sociead w walce o kolejne ligowe punkty.