No to zaczynają się schody. Tak wygląda droga Świątek do finału

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Isabel Infantes


Iga Świątek bez większych problemów rozprawiła się z Petrą Martić i awansowała do III rundy. Na tym etapie rywalizacji zmierzy się z Julią Putincewą. I znów to Polka będzie faworytką. Jednak w kolejnych rundach sytuacja może ulec zmianie. Już w 1/8 finału 23-latka może trafić na swój "koszmar". Później wcale nie będzie łatwiej. Droga do finału nie jest dla niej usłana różami.
Iga Świątek jest jedną z faworytek do wygrania Wimbledonu, mimo iż w seniorskiej karierze nie odnosiła tutaj wielkich sukcesów. Najdalej dotarła do ćwierćfinału - 2023 rok. Znajduje się jednak w kapitalnej formie - triumfowała w Madrycie, Rzymie i Roland Garros - na dodatek jest liderką rankingu WTA, co automatycznie stawia ją w roli kandydatki do tytułu. I już w I rundzie Polka pokazała klasę. Bez większych problemów rozprawiła się z Sofią Kenin (6:3, 6:4). Podobnie było na kolejnym etapie rywalizacji - wygrała 6:4, 6:3 z Petrą Martić.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Świątek nie ma szczęścia. Trudna drabinka
Już kilka dni temu odbyło się losowanie drabinki Wimbledonu i wielu ekspertów wprost stwierdziło, iż Świątek trafiła najgorzej, jak mogła. I choć z turnieju odpadło kilka faworytek - Marketa Vondrousova, Jessica Pegula czy Qinwen Zheng, to droga Polki do finału wciąż jest trudna.


W III rundzie jej rywalką będzie Julia Putincewa. Choć Kazaszka zawsze stanowi zagrożenie, to niewątpliwie to liderka rankingu WTA będzie faworytką. Jak dotąd panie mierzyły się czterokrotnie i za każdym razem to Polka była górą.
Wydaje się więc, iż schody zaczną się później, a konkretnie w IV rundzie. Tam Świątek może trafić na największy koszmar - Jelenę Ostapenko. Nasza rodaczka nigdy nie znalazła sposobu na pokonanie Łotyszki, choć okazji ku temu miała aż cztery. Dodatkowo rywalka jest rozpędzona - w czwartek w zaledwie 49 minut rozprawiła się z przeciwniczką.
Na tym etapie rywalizacji Polka może też zmierzyć się z Caroline Garcią czy Bernardą Perą. I to byłyby teoretycznie wygodniejsze rywalki - Świątek ma z nimi korzystny bilans bezpośrednich spotkań. Trudno może być też w przypadku ewentualnego awansu do ćwierćfinału. Wprawdzie odpadła już obrończyni tytułu, Vondrousova, to przez cały czas Polka może trafić na groźne przeciwniczki. Mowa m.in. o Danielle Collins, Barborze Krejcikovej czy Beatriz Haddad Mai, z którą liderka rankingu w przeszłości miała sporo problemów.


W półfinale poprzeczka może poszybować jeszcze wyżej. Tam Świątek może trafić na Jelenę Rybakinę, z którą posiada negatywny bilans spotkań. Rywalizowały sześć razy i tylko dwukrotnie nasza rodaczka była górą. Na tym etapie może też zmierzyć się z Ons Jabeur, Eliną Switoliną czy Xinyu Wang, która dość niespodziewanie wyeliminowała Pegulę.


Dopiero w finale jej rywalkami mogą być Coco Gauff, Daria Kasatkina czy Paula Badosa. W tej części drabinki znalazła się też Aryna Sabalenka, ale ostatecznie wycofała się z gry z powodu kontuzji.
Drabinka Igi Świątek do finału Wimbledonu:


III runda - Julia Putincewa
IV runda - Jelena Ostapenko / Caroline Garcia / Bernarda Pera
ćwierćfinał - Danielle Collins / Barbora Krejcikova / Beatriz Haddad Maia
półfinał - Jelena Rybakina / Ons Jabeur / Elina Switolina / Xinyu Wang / Anna Kalińska / Caroline Wozniacki
finał - Coco Gauff / Paula Badosa / Daria Kasatkina / Jasmine Paolini / Maria Kostiuk.
Idź do oryginalnego materiału