To był 16. mecz Wojciecha Szczęsnego w barwach FC Barcelony. Z Polakiem w bramce "Blaugrana" jest nie do przejścia. choćby jeżeli "Duma Katalonii" nie wyglądała najlepiej w meczu z Atletico przez ponad godzinę, to była w stanie wykazać się nieprawdopodobną siłą mentalną. Sam Szczęsny miał kilka pracy w tym spotkaniu. Nic nie mógł zrobić przy straconych bramkach. Hiszpańskie media podkreślały jednak jego uważność i czujność.
REKLAMA
Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?
Szczęsny mówi o Barcelonie, iż jest niezniszczalna i będzie trudno przegrać jakiekolwiek spotkanie
Barcelona kolejny raz dokonała remontady w tym sezonie i zrobiła to w momencie, kiedy wydawało się, iż poniesie pierwszą porażkę w 2025 r. Cztery gole strzelone w 25 minut zapewniły jej utrzymanie pozycji lidera La Ligi na przerwę reprezentacyjną.
Wojciech Szczęsny też dokłada cegiełkę do takich zwycięstw. Nie tylko swoimi interwencjami, ale ma wpływ na mentalność zespołu. W pomeczowym wywiadzie dla stacji Eleven Sports zgodził się, iż Barcelona jest w tym roku niezniszczalna i bezlitośnie wykorzystuje wszelkie słabości przeciwników, w tym gigantów. Ale jednocześnie współczuł Atletico, bo większość meczu zagrało naprawdę dobrze i było bardzo blisko sięgnięcia trzech punktów.
- Czy jesteśmy drużyną niezniszczalną? Na razie w 2025 roku - tak. Myślę, iż do 70. minuty nikt nie przewidywałby takiej końcówki, ale futbol to jest cholernie brutalny sport i widać było, iż zawodnikom Atlético już po prostu brakło sił w ostatnich minutach. W tym brutalnym sporcie trzeba być bezczelnym i takie okazje wykorzystywać. Nam się to dzisiaj udało, jesteśmy bardzo zadowoleni. Chociaż nie ukrywam, iż tak po ludzku trochę mi szkoda przeciwnika - powiedział Szczęsny.
Polski bramkarz zauważył, iż siłą zespołu jest to, iż w ogóle się nie załamuje po straconych bramkach. adekwatnie one jeszcze bardziej motywują Barcelonę do bardziej ofensywnej i intensywniejszej gry.
- Tutaj nie widać za bardzo takiego dołka po straconej bramce, bo waga tej bramki jest mniejsza. Zawsze wiemy, iż każda stracona bramka oznacza, iż trzeba strzelić przeciwnikom dwie. choćby dziś przy wyniku 0:2, choć nie graliśmy do tego momentu świetnego spotkania, to widać tę jakość, a kiedy mieliśmy dużo więcej energii od przeciwnika, świetnie to wykorzystaliśmy - ocenił.
Kluczem okazała się też szybka odpowiedź na gola Alexandra Sorlotha na 2:0 dla "Los Colchoneros". Autorem bramki kontaktowej zaledwie dwie minuty po trafieniu Norwega był Robert Lewandowski.
- Ta bramka bardzo pomogła. Super gol. Kiedy przegrywasz 0:2, i wiesz, iż grasz z zespołem, który jest w stanie zamknąć ten mecz, a strzelasz bramkę od razu po minucie, to daje ci takiego dodatkowego kopniaka do wiary w siebie, a przeciwnikowi troszkę podcina skrzydła - dodał.
Na 16 meczów ze Szczęsnym w bramce Barcelona nie przegrała żadnego. W całym 2025 r. "Blaugrana" ma serię 18 spotkań bez porażki. Czy możliwe jest zatem, iż nie przegra żadnego starcia już do końca sezonu? To by oznaczało sięgnięcie po trzecią potrójną koronę w historii klubu. Szczęsny uważa, iż jest na to szansa, ale łatwo o to nie będzie.
- jeżeli zespół będzie grał tak, jak od początku tego roku, to ciężko będzie przegrać, ale dużo pracy przed nami, żeby ten sezon zakończyć tak mocno, jak zaczęliśmy ten rok kalendarzowy - przyznał przed kamerą Eleven Sports.
FC Barcelona jest liderem La Ligi. Ma tyle samo punktów co Real Madryt, ale ma mecz rozegrany mniej. W kwietniu zagra rewanż Pucharu Króla z Atletico Madryt i ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund.