W nocy z wtorku na środę rozstrzygnęła się rywalizacja w grupie D Klubowych Mistrzostw Świata, które rozgrywane są w Stanach Zjednoczonych. W trzeciej kolejce Los Angeles FC zremisował z Flamengo 1:1 (0:0). Taki wynik sprawił, iż Brazylijczycy zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie i nie musieli patrzeć na wynik drugiego spotkania: Chelsea - Esperance Tunis.
REKLAMA
Zobacz wideo
Trzy gole w doliczonym czasie. Co za mecz Chelsea na Klubowych Mistrzostwach Świata
Mecz Chelsea - Esperance Tunis miał niesamowity, rzadko spotykany przebieg. Padły w nim trzy gole i wszystkie w doliczonym czasie gry!
Najpierw w trzeciej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy Tosin Adarabioyo wykorzystał dośrodkowanie Enzo Fernandeza z rzutu wolnego i strzałem głową z ośmiu metrów trafił do siatki.
120 sekund później angielski zespół prowadził już 2:0 i znów asystę miał Fernandez. Tym razem podał do Liama Delapa, ten minął dwóch rywali, wbiegł w pole karne i strzałem z około 12 metrów podwyższył prowadzenie Chelsea.
To jednak nie był koniec popisów Chelsea w doliczonym czasie gry. Trzecią bramkę Anglicy zdobyli już w drugiej połowie. W 97. minucie wynik na 3:0 ustalił 19-letni Tyrique George.
Chelsea z sześcioma punktami zajęła drugie miejsce w grupie D (wygrało ją Flamengo z siedmioma punktami). W 1/8 finału zmierzy się z Benficą (27 czerwca w Charlotte o godz. 22 czasu polskiego). Rywalem Flamengo będzie Bayern Monachium (29 czerwca w Miami o godz. 22).
Zobacz także: Lewandowski już wie. Barcelona podjęła decyzję
W środę dwa kolejne spotkania Klubowych Mistrzostw Świata - tym razem w grupie F: Borussia Dortmund - Ulsan HD oraz Fluminense - Mamelodi. Początek obu pojedynków o godz. 21.
Tytułu najlepszej drużyny KMŚ broni Manchester City. Dwa lata temu w Arabii Saudyjskiej w finale pokonał 4:0 Fluminense.