Niewiarygodne, co robi prezes La Liga. "To jego obsesja"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Johanna Geron


La Liga jest jedną z najsilniejszych lig w Europie. Gra w niej wiele gwiazd, co generuje gigantyczne zainteresowanie i dochody. Boryka się jednak z dość poważnym problemem, któremu stara się przeciwdziałać Javier Tebas. Ba, prezes La Liga sam angażuj się w prace i stoi na czele ważnej grupy. O jaki problem chodzi?
Javier Tebas to jedna z najważniejszych, a także najbardziej kontrowersyjnych postaci La Liga. Głośno o nim było m.in. w sprawie Daniego Olmo, którego FC Barcelona nie mogła zarejestrować do gry. Na drodze stawała wówczas właśnie La Liga, na której czele jest Hiszpan. Często wchodził też w potyczki słowne. Nie tak dawno wymienił ostre zdania z Carlo Ancelottim. - Prezes La Ligi musi skupić się na problemach hiszpańskiej piłki nożnej - apelował Włoch. Tebas nie siedzi jednak bezczynnie i faktycznie zajmuje się kłopotami tamtejszego futbolu, szczególnie jednym z nich. Mocno angażuje się w jego rozwiązanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki przed odejściem sprawił kolegom z Legii piękne prezenty: To było tureckie złoto


Javier Tebas chce powstrzymać proceder piractwa. "Spędza długie godziny"
O szczegółach informuje cope.es. Okazuje się, iż prezes La Liga aktywnie działa na rzecz zwalczania piractwa, które stanowi wielki problem w Hiszpanii. "To jego główna obsesja" - czytamy. "Dane, które posiada La Liga pokazują, iż na sto osób, które oglądają futbol w naszym kraju, aż czterdzieści robi to nielegalnie. (...) Szacuje się, iż z powodu piractwa La Liga traci od 600 do 700 milionów euro na sezon" - podkreślają dziennikarze.


I jak temu procederowi stara się przeciwdziałać Tebas? Jak informuje redakcja, utworzył specjalną grupę 50 osób, która zajmuje się zwalczaniem oszustw. Na jej czele stoi sam prezes La Liga, który angażuje się w prace. "Tebas jest pierwszym, który spędza długie godziny, siedząc przed gigantycznym ekranem wyświetlającym adresy IP. Z tych adresów rozpowszechniane są pirackie kanały piłkarskie" - czytamy. Następnie owe adresy grupa stara się blokować.
- Prezes osobiście dołącza do jakiejś grupy na Telegramie, schodzi na najniższy poziom, żeby zobaczyć, jak działają piraci. Osobiście pobiera też jakąś aplikację, która oferuje piracką piłkę nożną - wyjawił Guillermo Rodriguez, dyrektor ds. zwalczania oszustw La Liga. Prezes chce być na bieżąco z problemem i go zwalczać.
Zobacz też: Taki transparent kibice Betisu wywiesili przed Jagiellonią. Kiedyś nie do pomyślenia.


Kto zdobędzie mistrzostwo Hiszpanii?
Celem jest zniwelowanie procederu piractwa o mniej więcej 50 procent. Czy Tebasowi się to uda? Może być trudno, ale nie ma wątpliwości, iż ta sprawa jest jednym z priorytetów działacza. Oprócz tego musi czuwać nad rozgrywkami. A te zbliżają się już ku końcowi. Po 30. kolejkach liderem jest FC Barcelona z czterema punktami przewagi nad Realem Madryt. TOP 3 uzupełnia Atletico Madryt, ale do Katalończyków traci siedem "oczek".
Idź do oryginalnego materiału