W poniedziałek 29 grudnia rozpoczęły się ćwierćfinały siatkarskiego Pucharu Polski. W rywalizacji wzięły udział dwa pierwszoligowe kluby, które wywalczyły awans poprzez grę we wcześniejszych fazach oraz sześć najlepszych drużyn PlusLigi na półmetku rywalizacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Bartosz Bednorz po wygranej Warszawy z Kędzierzynem-Koźlem: Oddychaliśmy rękawami, ale pokazaliśmy, iż mamy charakter
Ruszyły ćwierćfinały Tauron Pucharu Polski
w tym turnieju wzięły udział ostatecznie BBTS Bielsko-Biała, PSG Stal Nysa, Indykpol AZS Olsztyn, Bogdanka LUK Lublin, Projekt Warszawa, Skra Bełchatów, Warta Zawiercie oraz Asseco Resovia.
W pierwszych meczach rozgrywanych 29.12 pierwszoligowy BBTS Bielsko-Biała nie miał szans przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn. Klub z PlusLigi pewnie triumfował 3:0 (25:16, 25:20, 25:20). W drugim pojedynku Projekt Warszawa również nie stracił seta przeciwko Skrze Bełchatów.
Pierwszoligowiec postraszył mistrza Polski
We wtorek 30.12 rozegrano kolejne mecze. Na pierwszy ogień poszli siatkarze Bogdanki LUK Lublin, którzy mierzyli się z pierwszoligową Stalą Nysa. Mistrzowie Polski grali w najmocniejszym składzie na czele z Wilfredo Leonem i mimo to... mieli problemy. W pierwszym secie pewnie wygrali 25:22, ale już w drugim polegli do... szesnastu.
Zobacz też: Leon nie był najlepszym polskim siatkarzem w 2025 roku. Wiemy, kto go wyprzedził
Stal Nysa pokazała, iż jest groźna, a mistrzowie Polski muszą pokazać klasę, by awansować do final four. Ostatecznie kolejne sety wygrali 25:17 i 25:20. W końcówce czwartego seta Wilfredo Leon pojawił się w polu zagrywki przy wyniku 20:20 i zagrywał do końca. W sumie posłał osiem asów w tym spotkaniu.
Stal Nysa - Bogdanka LUK Lublin 1:3 (22:25, 25:16, 17:25, 20:25)
Asseco Resovia zaskoczyła Wartę Zawiercie
W drugim meczu rozgrywanym tego dnia siatkarze Warty Zawiercie podjęli u siebie Asseco Resovię. Faworytami byli gospodarze, ale Resovia zawsze jest groźna. Ten mecz rozpoczął się lepiej dla podopiecznych Michała Winiarskiego, którzy gwałtownie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (4:1). Jednak jak gwałtownie ją zbudowali, tak gwałtownie stracili (6:6). Chwilę później obraz gry się zmienił i to 9:13 prowadzili siatkarze z Rzeszowa.
W końcówce goście roztrwonili wysoką przewagę, a rywale doprowadzili do wyrównania 22:22. Jednak to ich nie wytrąciło z równowagi, bo wygrali kolejne trzy akcje i zamknęli to spotkanie 22:25.
W drugim secie zaczęliśmy oglądać najlepszą wersję Warty Zawiercie. Siatkarze wyszli na prowadzenie 15:9 i wydawało się, iż za chwilę doprowadzą do remisu. Jednak rywale z Rzeszowa się odrodzili i doprowadzili do wyrównania 21:21. Końcówka była bardzo emocjonująca i rozgrywana na przewagi. Ostatecznie stało się to, co przed chwilą wydawało się niemożliwe - Asseco Resovia wygrała drugiego seta 25:27.
Trzecia partia była już bardziej wyrównana. Siatkarze obu drużyn szli łeb w łeb i żadna z drużyn nie zbudowała sobie sporej przewagi. Przynajmniej na początku. Warta Zawiercie odskoczyła co prawda na trzy "oczka" (16:13), ale rzeszowianie gwałtownie odrobili straty - zaczęło się od asa Marcina Janusza. Michał Winiarski próbował reagować - brał czas, by wybić rywali z rytmu i doradzić swoim zawodnikom, co mają grać. Pomogło tylko na chwilę, bo zawiercianom udało się doprowadzić do remisu 22:22, a następnie wyjść na prowadzenie 24:23 za sprawą asa Jurija Hładyra. Ta partia była grana na przewagi. Co interesujące przy wyniku 24:25 dla Resovii... zgasło światło na hali w Zawierciu, co wywołało konsternację.
Ostatecznie w końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Asseco Resovii i zamknęli tego seta 25:27, a cały mecz 3:0.
Aluron CMC Warta Zawiercie - Asseco Resovia 0:3 (22:25, 25:27, 25:27)
W czasie trwania tego meczu dużo się dyskutowało na temat... hali w Zawierciu. Wielokrotnie arbiter odgwizdywała dotknięcie przez piłkę sufitu, co doprowadzało wielu komentujących do furii. "Ta hala powinna być zbanowana do grania w PlusLidze i Pucharze Polski. Nadaje się jedynie do postawienia karuzeli na środku" - pisano w serwisie X.
W półfinale Pucharu Polski Asseco Resovia zmierzy się z Projektem Warszawa, a Bogdanka LUK Lublin z Indykpolem AZS Olsztyn.

12 godzin temu












