Siatkarska Liga Mistrzów w tym sezonie została wręcz opanowana przez polskie kluby. W ćwierćfinale znalazły się aż trzy - Jastrzębski Węgiel, Projekt Warszawa i Aluron Warta Zawiercie. Ten ostatni we wtorek pokonał niemieckie SVG Lueneburg 3:0 i jest już bardzo blisko awansu do półfinału. Jako drugi do walki o czołową czwórkę przystąpił Projekt. Na wyjeździe zmierzył się z tureckim Halkbankiem Ankara.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Szymański halowym mistrzem Europy. "Świetlane czasy przed nami"
Projekt Warszawa grał o półfinał Ligi Mistrzów. Nie tego się spodziewaliśmy
Pierwszy set początkowo był bardzo wyrównany. Od stanu 9:9 przewagę zaczęli jednak budować gospodarze. Po chwili było już choćby 16:10. Polski zespół zaczął mozolnie odrabiać straty, a po ataku Bołądzia i dwóch skutecznych blokach z rzędu Jakuba Kochanowskiego tracił już tylko dwa punkty (20:18). Niestety końcówka znów należała do Halkbanku. Znakomicie w ataku dysponowani byli Kooy i Leal. Ten drugi zakończył pierwszą partię przy wyniku 25:20.
Po krótkiej przerwie zdecydowanie lepiej wiodło się ekipie Projektu. gwałtownie wyszła na trzypunktowe prowadzenie. Halkbankowi raz po raz udawało się odrabiać straty, ale Polacy znów odskakiwali. W końcu asa serwisowego posłał Kochanowski, a zaraz po tym Brand zakończył kontratak. Dzięki temu zrobiło się aż 20:14 i Projekt kontrolował sytuację. Mimo ambitnej postawy gospodarzy udało się dowieźć zwycięstwo do końca seta, choć skończyło się 22:25.
Bolesna lekcja Projektu w Lidze Mistrzów. Leal nie do zatrzymania
Wydawało się, iż wyrównanie da polskiej ekipie dodatkowy impuls. Niestety tak się nie stało. Gdy na zagrywce pojawił się Dick Kooy drużyna Piotra Grabana stanęła. Od stanu 5:5 Halkbank wyszedł na 11:5. Niemoc Projektu przełamał dopiero Tillie. Na kilka się to jednak zdało, bo niedługo później fantastyczny serwis dołożył Leal i Turcy odjechali na 10 punktów (18:8). Przewagę udało się utrzymać do samego końca, a reprezentant Brazylii zakończył ostatni atak, dając wynik 25:15.
Polacy znaleźli się w koszmarnej sytuacji, ale przez cały czas mieli szansę, by doprowadzić do tie-breaka. Niestety show kontynuował Leal. Punktował w ataku i na zagrywce. W sumie sam w całym meczu zdobył aż 23 punkty. Halkbank gwałtownie wypracował czteropunktową przewagę, która z biegiem czasu tylko rosła. Skończyło się 25:18 w czwartej partii i zaskakującą, pierwszą w tej edycji Ligi Mistrzów porażką Projektu 3:1. Ekipa z Warszawy przez cały czas ma jednak szanse na awans. Rewanż odbędzie się 19 marca w Polsce.