Minęły dwie godziny i 20 minut walki w meczu 1/8 finału turnieju ATP 250 na kortach twardych (w hali) w Sztokholmie: Sebastian Korda (USA, 60. ATP) - Kamil Majchrzak (75. ATP) i tak naprawdę nic nie było wiadomo. Po tym okresie czasu był remis 4:4 w decydującym, trzecim secie. Wtedy Polak przy swoim podaniu wyszedł z dużych opresji, bo przegrywał 15:40, ale potrafił obronić dwa break-pointy i wygrać gema na przewagi.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Dwie godziny i 34 minuty walki w meczu Kamila Majchrzaka
Chwilę później Majchrzak znów miał problemy przy stanie 5:5 i swoim podaniu. Wtedy znów obronił break-pointa. Po chwili popełnił niewymuszony błąd z bekhendu i rywal miał kolejną szansę. Tym razem ją wykorzystał, bo świetnie zagrał returnem z bekhendu wzdłuż linii, po którym Polak tylko bezradnie odprowadził piłkę wzrokiem. Amerykanin prowadził 6:5 i serwował, by wygrać mecz. Na początek 12. gema Majchrzak popsuł return i z wściekłością mocno rzucił rakietą o ziemię. Nic mu to nie pomogło, bo przegrał gema do 15. i cały mecz. Trwał on dwie godziny i 34 minuty.
Majchrzak wygrał kilka efektownych wymian. W jednej z nich popisał się niesamowitym zagraniem między nogami przy siatce. "Pierwsza myśl, jaka przyszła do głowy po tym uderzeniu: „This is gonna be on Tennis TV bro [To będzie w telewizji bracie - red.]". Kamil Majchrzak z kolejną mocną kandydaturą do zagrania miesiąca" - napisał w serwisie X dziennikarz Szymon Przybysz.
"Zagranie tygodnia - Majchrzak" - dodał znany dziennikarz Jose Morgado.
Sebastian Korda w ćwierćfinale zmierzy się ze zwycięzcą meczu: Marin Cilić (Chorwacja, 92. ATP) - Casper Ruud (Norwegia, 12. ATP).
Zobacz także: Sabalenka zdradziła swój sekret. Co na to Świątek?
A Majchrzak znów nie wygra turnieju rangi ATP. Polak wciąż czeka na taki pierwszy triumf w karierze.
1/8 finału w Sztokholmie: Sebastian Korda - Kamil Majchrzak 6:4, 4:6, 7:5.