Nieprawdopodobny mecz Zielińskiego o półfinał w Rotterdamie. To był horror!

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://x.com/polsatsport/status/1887522437266379077


Hubert Hurkacz nie jest jedynym polskim tenisistą, któremu jak dotąd wyśmienicie idzie w turnieju ATP 500 w Rotterdamie. To samo o sobie może powiedzieć Jan Zieliński. Najlepszy polski deblista wraz z Belgiem Sanderem Gille awansowali do półfinału holenderskiego turnieju deblowego, pokonując chorwacko-nowozelandzką parę Nikola Mektić - Michael Venus 7:6(5), 7:6(3).
Tegoroczne zmagania w Rotterdamie są, póki co, naprawdę udane dla reprezentantów Polski. Hubert Hurkacz przełamał wreszcie klątwę 1/8 finału (czterokrotnie odpadał na tym etapie) i awansował do ćwierćfinału, pokonując Jiriego Leheckę, który skreczował przy stanie 5:7, 0:2. Wrocławianin odpadł ze zmagań deblistów, jako iż z Czechem Jakubem Mensikiem nie dali rady ograć czołowej pary świata Simone Bolelli - Andrea Vavassori (5:7, 6:7(1)). Jednak gdzie jemu nie poszło, tam radę dał Jan Zieliński.


REKLAMA


Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja


Zieliński i jego nowy partner rosną w siłę
Polak nawiązał od tego roku współpracę z Belgiem Sanderem Gille, po tym jak rozstał się z Hugo Nysem. Wraz z nowym partnerem dotarli do ćwierćfinału Australian Open, a teraz znów spisują się bardzo dobrze, tym razem w Rotterdamie. W ćwierćfinale niekoniecznie byli faworytami, bo Nikola Mektić i Michael Venus byli w Holandii rozstawieni z nr 4, ale pokazali, iż nie przez przypadek w Melbourne poszło im znacznie lepiej (Chorwat i Nowozelandczyk odpadli w I rundzie).


"Hurkaczowy" triumf Zielińskiego
Oba sety były niezwykle wyrównane. Można powiedzieć, iż w stylu wspomnianego wyżej Huberta Hurkacza, bo do ich rozstrzygnięcia potrzebne były tie-breaki. Przełamania nie zobaczyliśmy ani jednego. W pierwszym secie zadecydowała jedna piłka wygrana przez parę polsko-belgijską przy serwisie rywali. Zieliński i Gille wyszli wówczas na prowadzenie 4:1 i nie wypuścili przewagi do końca (7:5). W drugim tie-breaku Polak wraz z partnerem zdominowali końcówkę i od stanu 3:3 wygrali cztery kolejne wymiany, kończąc seta oraz mecz wynikiem 7:6(5), 7:6(3).


Awansowali tym samym do półfinału, ale na rywali muszą jeszcze odrobinę poczekać. W piątek 7 lutego o 10:00 na kort wyjdzie rozstawiony z nr 1 salwadorsko-chorwacki duet Marcelo Arevalo - Mate Pavić, by zmierzyć się z byłym partnerem Zielińskiego Monakijczykiem Hugo Nysem i Francuzem Edouardem Rogerem-Vasselinem. Triumfatorzy tego starcia zagrają w półfinale z Polakiem i Belgiem.
Idź do oryginalnego materiału