Nieprawdopodobne, kto zgłosił się po Puchacza. To byłaby sensacja w Ekstraklasie!

9 godzin temu
Sensacyjną informację przekazał dziennikarz Weszło, Szymon Janczyk. Okazuje się, iż Tymoteusz Puchacz mógł powrócić do Ekstraklasy, a przynajmniej miał taką ofertę na stole. Na przeszkodzie w transakcji stanęły ogromne oczekiwania finansowe, które kilkukrotnie przewyższały możliwość zainteresowanego klubu.
26-latek w okresie 2024/2025 długo mógł liczyć na plac gry najpierw w Holstein Kiel, gdzie występował jesienią, a następnie na wypożyczeniu w Plymouth Argyle. To z pewnością jakiś pozytyw. Do miłych wspomnień zaliczy też przyczynienie się do sensacyjnego wyeliminowania Liverpoolu z Pucharu Anglii. Jednocześnie dokonał niezwykle rzadkiej sztuki, która nie przynosi mu chluby. Holstein nie utrzymało się w Bundeslidze, a Plymouth w Championship, więc Puchacz zaliczył dwa ligowe spadki w jednym sezonie.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki grał w siatkonogę z Magierą: Ale ze mną pojechał! Co tu się dzieje?


Chciał go klub z Ekstraklasy. Negocjacje zakończyły oczekiwania finansowe Puchacza
Po krótkim pobycie w Anglii Puchacz powrócił do Kiel, ale i ten klub nie wiąże z nim przyszłości, choć piłkarz ma kontrakt istotny do 2028 roku. w tej chwili jednak choćby nie trenuje z drużyną, a klub dał mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Jak poinformował Szymon Janczyk, na usługi Polaka chętnych nie brakowało także w Ekstraklasie. Możliwość jego sprowadzenia badał Radomiak. gwałtownie jednak zrezygnował z tych planów, kiedy usłyszał oczekiwania finansowe lewego obrońcy.


"Piłkarz okazał się, co za niespodzianka, zbyt drogi. [...] okazało się, iż sprowadzenie tego zawodnika znacząco przekracza możliwości finansowe klubu. Mniej więcej trzykrotnie, więc absolutnie nie ma o czym mówić" - opisał kwestię potencjalnego transferu dziennikarz Weszło.


Wprawdzie nie podano dokładnej kwoty, jaką Puchacz poczułby się usatysfakcjonowany, ale można się domyślać, iż nie chciałby rezygnować z zarobków otrzymywanych w zagranicznych ligach. Tam jednak prowadzi karierę prawdziwego obieżyświata. Po tym, jak w 2021 roku Lech Poznań sprzedał go za 2,5 miliona euro do Unionu Berlin, Puchacz grał w stolicy Niemiec, Trabzonsporze, Panathinaikosie, Kaiserslautern i wspomnianych już Holstein Kiel oraz Plymouth Argyle.
Niemieckie media poinformowały, iż w tej chwili 15-krotnym reprezentantem Polski interesuje się uczestnik Ligi Mistrzów oraz hegemon bułgarskiej piłki, Łudogorec Razgrad. o ile to prawda, to trudno dziwić się, iż rozmowy z tym klubem piłkarz traktuje jako priorytet.
Idź do oryginalnego materiału