Niepojęte. Tak gwiazdor Ekstraklasy chce wymusić transfer. "Zagroził"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl


Spotkanie Lecha Poznań z Widzewem Łódź będzie drugim oficjalnym meczem rundy wiosennej ekstraklasy. Najprawdopodobniej zabraknie w nim jednej z gwiazd 9. drużyny tego sezonu. Mowa o Imadzie Rondiciu. Jak informuje portal Meczyki.pl, Bośniak mocno naciska na transfer do lepszej ligi i podjął stanowcze kroki, by przyspieszyć transakcję. Co na to Widzew?
Zamieszania wokół Imada Rondicia ciąg dalszy. Najpierw pojawiły się wątpliwości w sprawie klauzuli zawartej w umowie Bośniaka z Widzewem Łódź. Informowano, iż może dojść do przedłużenia umowy, ale tylko za obopólną zgodą stron. Okazało się jednak, iż prawda jest inna. Kontrakt zostanie przedłużony automatycznie, gdy tylko piłkarz spędzi na murawie odpowiednią liczbę minut.

REKLAMA







Zobacz wideo



Następnie wybuchło zamieszanie wokół ewentualnego transferu Rondicia. Sam Florian Plettenberg ze Sky Sport informował, iż Bośniak jest bliski przenosin do... FC Koeln, a więc drużyny z 2. Bundesligi. Kluby miały ze sobą negocjować, a kwota transferu miała wynieść około mln euro. Tyle tylko, iż takim doniesieniom zaprzeczył Michał Rydz, prezes Widzewa. - Za Imada Rondicia nie ma w tym momencie ani oficjalnej oferty, ani choćby zapytania z FC Koeln. Na teraz to dla nas informacja medialna - mówił. I właśnie otrzymaliśmy kolejną odsłonę tej transferowej sagi.
FC Koeln z kolejną ofertą za Rondicia. Co na to Widzew?
Kilka dni temu Rydz ujawnił, iż faktycznie wpłynęła propozycja od Niemców, ale Widzew ją odrzucił. - To prawda, iż otrzymaliśmy oficjalną ofertę od 1. FC Koeln za naszego zawodnika Imada Rondicia. Jednak ta oferta nie spełniła jeszcze naszych oczekiwań - mówił. Portal Goal.pl dowiedział się, iż chodziło o 700 tysięcy euro.


FC Koeln nie zraziło się odmową Widzewa i wciąż walczy o jednego z najlepszych strzelców ekstraklasy. Dowód? Jak informuje portal Meczyki.pl, w piątek Niemcy zwiększyli ofertę. Ta ma przekraczać milion euro. Ale jak na razie łódzka ekipa nie podjęła ponownych rozmów.
Widzew w opałach. Rondić grozi strajkiem
Wydaje się, iż sytuacja nieco irytuje samego Rondicia. Piłkarz chce wywrzeć presję na władzach klubu i zdecydował się na radykalny krok, o którym donoszą dziennikarze wspomnianego portalu. "Rondić zagroził zarządowi Widzewa, iż nie zagra już w żadnym meczu łódzkiego klubu, jeżeli nie dostanie zgody na transfer. Przed dzisiejszym starciem z Lechem Poznań zgłosił niedyspozycję żołądkową" - czytamy.



Zobacz też: Sergio Ramos wraca do gry. Ależ zaskoczył wyborem klubu!
Tym samym Bośniak raczej nie pojawi się w najbliższym spotkaniu łódzkiej ekipy. A to już w piątek o godzinie 20:30. Brak tego napastnika może okazać się sporym osłabieniem dla drużyny. W końcu wystąpił w 18 spotkaniach ekstraklasy w tym sezonie, zdobywając dziewięć goli i dwie asysty. Średnio zdobywa bramkę co 168 minut. Do łódzkiej ekipy trafił w 2023 roku ze Slovana Liberec.


Widzew znajduje się w tej chwili na dziewiątej lokacie w tabeli z dorobkiem 25 punktów. Do lidera, a zarazem najbliższego rywala, czyli Lecha, traci 13 "oczek". I w bezpośrednim starciu będzie miał szansę, by nieco tę stratę zniwelować.
Idź do oryginalnego materiału