Niepojęte. Tak Feio zrezygnował z pracy w Motorze

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl


Goncalo Feio z Legią Warszawa zagra w europejskich pucharach, ale jeszcze rok temu był trenerem Motoru Lublin. Z pracy w ówczesnym pierwszoligowcu zrezygnował w marcu 2024, co było dość niespodziewanym posunięciem. Jak to zrobił? Tę tajemnicę zdradził właściciel Motoru Zbigniew Jakubas w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Goncalo Feio w Motorze Lublin pokazał się piłkarskiej Polsce jako znakomity trener. Zespół wygrzebał z dna tabeli II ligi, jeszcze w tym samym sezonie awansował na poziom wyżej. - To może być projekt mojego życia - mówił w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim". Ten projekt porzucił jednak w I lidze, w marcu 2024 roku po porażce 1:2 ze Stalą Rzeszów. Po czasie dowiedzieliśmy się, jak to adekwatnie było.


REKLAMA


Zobacz wideo Mateusz Czunkiewicz grał kiedyś w Nysie. Komentuje sytuację powodziową: Mnie to bardzo boli


Tak Goncalo Feio odszedł z Motoru Lublin. Zbigniew Jakubas się nie patyczkował
Porażka ze Stalą Rzeszów nie była wielkim szokiem, bo wówczas Motor miał nieco słabszy okres. Niespodziewane było jednak odejście Portugalczyka, które ogłoszono niedługo po spotkaniu. Nie został jednak zwolniony, a sam zrezygnował z posady. Całą sytuację wyjaśnił główny akcjonariusz i prezes Motoru Zbigniew Jakubas.
- Po przegranym meczu 1:2 ze Stalą Rzeszów Goncalo Feio złożył rezygnację, przy okazji obrażając piłkarzy, w tym tych, których sam do klubu sprowadził - zaczął miliarder w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. - Napisał: "Panie prezesie, chciałem złożyć rezygnację, ponieważ zasługuję na lepszych piłkarzy niż to"… Słowo "to" jest tu bardzo znamienne - dodał ówczesny pracodawca Feio.


Portugalczyk bardzo gwałtownie nadział się jednak na kontrę ze strony prezesa. - Odpowiedziałem: "Panie trenerze, przyjmuję rezygnację. I przypominam panu, iż w ciągu ostatnich kilku miesięcy zatrudnił pan dziesięciu piłkarzy, których tylko pan wybierał" - miał napisać Jakubas. Wówczas to właśnie Feio był odpowiedzialny za transfery Motoru.
W taki sposób zakończyła się kariera trenera w Lublinie. Nie oznacza to jednak, iż Jakubas nie jest mu wdzięczny, zresztą na każdym kroku przypomina jego zasługi.


- Goncalo podniósł poziom wszystkich elementów, które są potrzebne, żeby odnieść sukces. On wiedział, co trzeba zrobić, wskazał mi rzeczy, o których nikt inny mi nie powiedział. Czego zażądał – jak dodatkowi fizjoterapeuci – to dostawał. Jeszcze w II lidze zespół noc poprzedzającą mecz domowy spędzał w hotelu, gdzie miał zapewniony lunch, odprawy. Dzięki zapewnionym warunkom wprowadził zasady pracy obowiązujące w profesjonalnych klubach. To niewątpliwie jego zasługa - mówił prezes Motoru.


Motor do ekstraklasy wprowadził już Mateusz Stolarski, a niedawno jego drużyna zmierzyła się z Legią prowadzoną przez Feio. Zespół Portugalczyka wygrał to starcie 5:2.
Idź do oryginalnego materiału